Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
| JPMorgan UĹťYTKOWNIK ZBANOWANY
| Dołączył: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 5 Lip 2012, 22:36 Temat postu: Alkoholizm , alkoholicy - jak nie pic ? |
|
|
Mcie jakies pomysly jak nie pic w ogole ?
Oczywiscie wystarczy nie pic, ale jak wiadomo, predzej czy pozniej sie zdarzy... _________________ Madly Mad Madman |
|
Powrót do góry |
|
 |
| gisli74
| Dołączył: 08 Lip 2011 | Posty: 582 | |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 1:05 Temat postu: |
|
|
Jasne, Ĺźe moĹźna nie piÄ, ale z jakiego powodu? Nic takiego nie przychodzi mi do gĹowy. No, i piÄ to trzeba umieÄ. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| turboneta
 | Dołączył: 15 Lip 2008 | Posty: 1195 | Skąd: GdaĹsk |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 17:03 Temat postu: |
|
|
Chyba tylko silna psychika jest tu kluczem.
MĂłj kumpel nie pije od prawie dziesiÄci lat i nie rusza go to, Ĺźe inni pijÄ
, bo nie unika imprez. A byĹo z nim naprawdÄ kiepsko. Budzenie siÄ we wĹasnych wymiocinach to jedna z Ĺagodniejszych rzeczy jakie mu siÄ przydarzaĹy.
Znajomy natomiast byĹ "zaszyty" i nie piĹ 16 lat. JakieĹ cztery miesiÄ
ce temu zaczÄ
Ĺ...
Nie ma zĹotego Ĺrodka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| JPMorgan UĹťYTKOWNIK ZBANOWANY
| Dołączył: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 18:18 Temat postu: |
|
|
Gisli,
haslo "pic trzeba umiec" jest dobre, tyle ze nic nie wnosi, poza podkresleniem ze "ja umiem pic" a ci co zatracili ta "umiejetnosc" to... to co o nich myslisz ?
I druga sprawa.
Mnie sie tez wydawalo ze umiem pic. I to trwalo dosyc dlugo.
Ale jednak sprawa zaczela sie wymykac spod kontroli, na tyle bym sobie uswiadomil, ze to juz jest problem.
I to sie zdarzylo tu na Islandii.
Najpierw sie pije "umiejac".
Potem zaczyna sie pic w wolne dni troche z nudow.
Potem zdarza sie napic w srodku tygodnia i np nie pojsc do pracy.
Po paru razach mozna z pracy wyleciec.
Z innych szkod...
W najlepszym wypadku po pijaku zepsuje kolejny komputer sobie lub komus.
Oczywiscie napisze przy okazji troche glupot na takim czy innym forum.
I dramat polega na tym ze nie pije nawet zbyt czesto, powiedzmy raz na 2, 3 tygodnie, ale skutki tego picia sa coraz gorsze.
Jeszcze poza jednym zwolnieniem z pracy (ale to akurat mi wyszlo na dobre) zniszczeniem kilku komputerow, jednego samochodu i nagadaniu kilku osobom rzeczy, ktorych pozniej sie nie da wycofac, nic takiego sie nie zdarzylo - prawo jazdy mam, wypadku z ofiarami nie spowodawalem, po pijaku juz nie jezdze od kilku lat i nowa dziewczyna jeszcze chce sie ze mna widywac.
Ale to wszystko wisi na wlosku. O kolejna jedna butelke za daleko i bedzie tragedia, w najlepszym wypadku tylko moja prywatna.
Poza tym widze pijacych dookola. I niektorzy nie dostrzegaja tego co ja widze u siebie, tzn tego ze sprawa sie wymyka spod kontroli jesli celem kazdego dnia jest wypicie wieczorem 6 czy wiecej piw, a potem wywracaja sie na talerze i laduja w szpitalu zostawiajac cala kuchnie we krwi. Oczywiscie do szpitala trafiaja w pore tylko dzieki temu , ze pod reka byl ktos trzezwy.
Akurat w wyzej wymienionym wypadku tym trzezwym bylem ja.
To zdarzenie mialo miejsce kilka lat temu i pamietajac widok calej kuchni we krwi, myslalem ze nigdy nie doprowadze sie do takiego stanu.
Ale teraz nie jestem juz tego taki pewny i wiem ze przy kazdym nowym piciu moze byc odwrotnie i zycie , ktore wlasciwie mam dobrze poukladane moze sie skonczyc w taki glupi sposob.
Zakladajac ten watek nie oczekiwalem prostych odpowiedzi.
Ale moze dzieki niemu ktos tez sie nad soba zastanowi, jesli ma podobny problem. _________________ Madly Mad Madman |
|
Powrót do góry |
|
 |
| lolo209
 | Dołączył: 20 Lut 2009 | Posty: 69 | Skąd: reykjavik |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 20:10 Temat postu: |
|
|
Tak ci powiem Ĺźe nie ma prostej odpowiedzi, Ĺilna wole to tylko jedno co moĹźe ci pomuc. Znam wielu alkocholikĂłw, jedyne to stanÄ
Ä na nogi i uĹwiadomiÄ sobie Ĺźe masz problem. Nikt ci w tym nie moĹźe pomuc tylko ty sam. Mam w rodzinie alkocholika, ale sam lubie alkochol, lecz znam swuj umiar i wiem np, kiedy koĹcze, trzeba znaÄ swuj umiar. JeĹli masz problem to napisz mam z tym troszke doĹwiadczenia, wiÄc jeĹli masz jakieĹ pytania to pytaj. Powodzenia.... _________________ Dniem Ĺźyje nocÄ
umieram |
|
Powrót do góry |
|
 |
| turboneta
 | Dołączył: 15 Lip 2008 | Posty: 1195 | Skąd: GdaĹsk |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 21:04 Temat postu: |
|
|
JeĹli osoba z problemem alkoholowym zdaje sobie z tego sprawÄ to juĹź jest sukces. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| gisli74
| Dołączył: 08 Lip 2011 | Posty: 582 | |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 21:39 Temat postu: |
|
|
No cóş, piÄ a "piÄ" to dwie róşne rzeczy. ZnaĹem i znam kilku alkoholikĂłw. Pewnie kaĹźdy ma swojÄ
definicjÄ alkoholika, jak dla mnie to czĹowiek, ktĂłry pije dalej, mimo Ĺźe organizm mĂłwi "nie". Pije dalej, mimo tego, Ĺźe ciÄĹźko trafiÄ kieliszkiem do ust. Pije rano po ciÄĹźkim upojeniu poprzedniego dnia. Nie pamiÄta, co robiĹ po wypiciu, a robi rzeczy, ktĂłrych trzeba siÄ wstydziÄ. Krzywdzi ludzi po wypiciu, niszczy sprzÄty.
Racja, Ĺźe uĹwiadomienie sobie problemu to poĹowa sukcesu, gdyĹź wiÄkoszoĹÄ uwaĹźa, Ĺźe ich to nie dotyczy. UwaĹźam, Ĺźe nie ma recepty dla kaĹźdego na opanowanie tego uzaleĹźnienia. Silna wola, AA, zaszycie - jasne. WedĹug mnie trzeba sobie uĹwiadomiÄ powĂłd picia, pewnie inny dla kaĹźdego.
Alkohol jest dla ludzi. MĂłwiÄ
c piÄ trzeba umieÄ miaĹem na myĹli wystrzeganie siÄ powyĹźszych. Bo piÄ alkohol moĹźna codziennie, Francuzi nie wyobraĹźajÄ
sobie obiadu bez wina. Ale piÄ nie znaczy upijaÄ siÄ. I taka jest róşnica miÄdzy czĹowiekiem a bydlÄciem. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| JPMorgan UĹťYTKOWNIK ZBANOWANY
| Dołączył: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 22:07 Temat postu: |
|
|
gisli74 napisał: |
Alkohol jest dla ludzi. MĂłwiÄ
c piÄ trzeba umieÄ miaĹem na myĹli wystrzeganie siÄ powyĹźszych. Bo piÄ alkohol moĹźna codziennie, Francuzi nie wyobraĹźajÄ
sobie obiadu bez wina. Ale piÄ nie znaczy upijaÄ siÄ. I taka jest róşnica miÄdzy czĹowiekiem a bydlÄciem. |
Tak, tylko ogolnie panujacy system pozbawia mozliwosci wypicia kieliszka wina do obiadu, czy do jakiegokolwiek posilku w ciagu dnia, jesli z przyczyn zawodowych musi sie prowadzic pojazdy.
Napic sie mozna prawie tylko w sobote. I wtedy czasami pije sie ze zbytnim entuzjazmem.
Nie, do fazy picia dzien po dniu jeszcze mi daleko.
No ale patrzac na statystyke, 10 lat temu upijalem w trupa sie srednio 2 razy w roku, wiadomo Sylwester i jeszcze jakas jedna impreza w roku.
Teraz zdarza sie to co kilka tygodni albo raz w miesiacu i co gorsza zdarza sie to zawsze przez jakis "przypadek". Za kolejne 10 lat moze byc i codziennie, kto wie?
Oczywiscie chce po prostu przestac pic w ogole. Bo nie sadze by powrocila mi umiejetnosc regularnego picia z umiarem.
Juz zdarzalo mi sie nie pic przez rok.
Na razie minal 1 tydzien bez picia. W zasadzie zachce mi sie dopiero za 2-3 kolejne.
No ale oby nie. _________________ Madly Mad Madman |
|
Powrót do góry |
|
 |
| turboneta
 | Dołączył: 15 Lip 2008 | Posty: 1195 | Skąd: GdaĹsk |
|
Wysłany: 6 Lip 2012, 22:55 Temat postu: |
|
|
W Ĺźyciu nie byĹam pijana. Zawsze jednak fascynowaĹ mnie stan niepamiÄci alkoholowej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| gisli74
| Dołączył: 08 Lip 2011 | Posty: 582 | |
|
Wysłany: 7 Lip 2012, 0:18 Temat postu: |
|
|
turboneta napisał: | W Ĺźyciu nie byĹam pijana. Zawsze jednak fascynowaĹ mnie stan niepamiÄci alkoholowej. |
Nie ma w tym nic fascynujÄ
cego, wierz mi.
Podobno, aby zostaÄ alkoholikiem trzeba mieÄ genetyczne uwarunkowanie. Normalny czĹowiek, jeĹli zdarzy mu siÄ zalaÄ w trupa, ma nauczkÄ na caĹe Ĺźycie. I raczej nie chce tego powtarzaÄ.
"- PijÄ, tak pijÄ, ale przez pracÄ.
- A ja przez sĹomkÄ." |
|
Powrót do góry |
|
 |
| JPMorgan UĹťYTKOWNIK ZBANOWANY
| Dołączył: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 7 Lip 2012, 0:21 Temat postu: |
|
|
Skoro juz mam taki szczery nastroj, ze moge zaczynac kazda wypowiedz "Nazywam sie JPMorgan, jestem alkoholikiem",
chcialbym pokazac jak doszedlem do tego, ze zauwazylem problem.
Chodzi o upijanie sie "przez przypadek". Ten moment, kiedy zaczyna sie tracic kontrole nad okolicznosciami.
Obrazek 1.
Reykjavik, pare lat temu. Jestem w pelni przekonany ze umiem pic z umiarem, wiem kiedy skonczyc i alkohol jest w mym zyciu obecny, po prostu w normalny sposob, wypijam tygodniowo ok. 4 piwa, albo butelke wina, ewentualnie od czasu do czasu wieczorem odrobine dobrej whisky albo sherry.
Pewnego dnia kupuje jakas nowa dobra 15 letnia whisky do sprobowania z zamiarem wypicia tylko 1cm w szklance, tak jak zwykle.
Dzwoni kolezanka z placzem, bo ma problemy ze swoim nowym obiektem uczuc, pyta czy moze wpasc.
Wpadla sie wyplakac.
Butelka whisky zostala oprozniona. wiekszosc wypila on, ja moze 2 szklaneczki.
Nie chcialem tego i nie planowalem.
Potem pojechalizmy do niej.
Bylem po alkoholu, ale pod pelna kontrola, nie znam w Islandii zadnego kierowcy, ktory przynajmniej raz nie jechalby po alkoholu.
Przyszedl jej partner, problemy w ich zwiazku zostaly rozwiazane i wytlumaczone, przyniosl butelke Tequili i pare piw.
Wypilem troche za duzo, ale na tyle by wiedziec ze wiecej juz nie dam rady.
Tym razem wsiadlem do auta w stanie, w ktorym juz nie powinienem tego robic.
Zaczelo sie niewinnie, a wrecz zabawnie "Dlaczego mam nie przejechac tej drogi pod prad?"
Potem kilka skrzyzowan i swiatel. Odrozniam czerwone od zielonego i robie wszystko jak nalezy.
No moze jade za szybko i hamuje zbyt gwaltownie.
Zakret w prawo ze zjazdem w dol.
Wchodze w zakret za szybko, uderzenia kol o kraweznik i wypadam na lewy pas.
Samochody z tamtego pasa staly jeszcze na czerwonym. Inaczej bylaby czolowka.
Slysze ze co najmniej jedna opona jest przebita, ale z fasonem wracam przez kraweznik na swoj pas i nawet zatrzymuje sie potem na czerwonym przed skretem.
Dojezdzam na obreczach jeszcze 2km pod dom i parkujac uderzam w samochod sasiada.
Ide spac.
Jakims cudem nikt nic nie doniosl Policji.
Na drugi dzien zdalem sobie sprawe co zrobilem i do czego moglo dojsc.
Przestalem wtedy w ogole pic na jakis czas.
Obrazek 2.
Jestem umowiany na randke z fajna dziewczyna.Ona przyjezdza z Niemiec, ja z Islandii, spotykamy sie w Polsce.
Tego dnia odwiedzam kumpli, takie sportowe towarzystwo, kiedys uprawialismy ta sama dyscyline.
Jeden z nich ma wlasnie urodziny.
"Napijesz sie jednego?"
No jasne, jednego zawsze mozna.
Drugiego tez.
Trzeciego. Schodzi sie coraz wiecej dawnych znajomych.
Druga, trzecia butelka.
"No ale ty miales isc na randke?"
"Wszystko spoko, to dopiero o 21".
Oczywiscie nigdy wczesniej nawet przez mysl by mi nie przeszlo, by isc na pierwsze spotkanie pod wplywem alkoholu.
Ale i te hamulce puscily.
Na koncu tej randki, bylem tak pijany, ze wywrocilem sie na ulicy.
I za nic nie moglem zrozumiec dlaczego nie chciala sie ze mna juz umowic...
I myslicie ze byl to jedyny taki raz?
Pisze o tym dlatego, ze nie chce by to sie kiedykolwiek powtorzylo. _________________ Madly Mad Madman |
|
Powrót do góry |
|
 |
| Starks
| Dołączył: 25 Cze 2011 | Posty: 6 | |
|
Wysłany: 8 Lip 2012, 20:58 Temat postu: |
|
|
zapisz siÄ na siĹkÄ z celem poprawy kondycji i wyglÄ
du, zmieĹ dietÄ, dostosuj caĹe zycie tylko do tego celu. Ja kase przeznaczam na jedzenie i odĹźywki i jeszce udaje mi siÄ odĹoĹźyÄ ok 80, 100 tyĹ miesiÄcznie, kupiÄ jakiĹ dobry ciuch, buty, zjeĹÄ w restauracji. Potem masz chĹopie satysfakcje, ze wyglÄ
dasz lepiej niĹź niejeden 20latek i masz powera w Ĺapach, po prostu czujesz siÄ 100% mÄĹźczyznÄ
. Ĺťycie to ciÄ
gĹy WYBĂR i od nas zaleĹźy jakÄ
drogÄ
podÄ
Ĺźamy. Wydaje mi siÄ, ze Islandia to miejsce dla ludzi o mocnej psychice. SĹabi, albo stÄ
d uciekajÄ
, albo wegetujÄ
tutaj i siÄgajÄ
po alkohol i uĹźywki nie umiejÄ
c znaleĹşÄ sobie zajÄcia i hobby. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| Starks
| Dołączył: 25 Cze 2011 | Posty: 6 | |
|
Wysłany: 8 Lip 2012, 21:12 Temat postu: |
|
|
ChciaĹbym zmieniÄ swojÄ
wypowiedĹş i stanowczo odradzam Ci siĹowni, gdyĹź przy twoich skĹonnoĹciach do uĹźywek siÄgniesz po prostu wczeĹniej czy później po sterydy. Nie wiem moĹźe spacery po gĂłrach i zdobywanie islandzkich szczytĂłw, pĹywanie, sztuki walki, ale siĹka raczej w twoim przypadku nie wypali. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| JPMorgan UĹťYTKOWNIK ZBANOWANY
| Dołączył: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 8 Lip 2012, 21:52 Temat postu: |
|
|
Starks, dzieki za wypowiedz, ale sport wytrzymalosciowy, jak i taki troche bardziej ekstremalny jest od dawna w moim zyciu obecny. Gdyby go nie bylo, to bylby dramat.
Rowniez trzymam sie wlasciwej diety od lat.
Kiedys interesowalem sie zasadami zywienia i dietami, tak ze opracowalem nawet cos w rodzaju wlasnej diety, ktora nazywam stechiometryczna.
Durni naukowcy powoli dochodza do tych samych spostrzezen, ale nie bede sie nad tym tu rozwodzil.
I znakomicie wygladam, duzo mlodziej na swoj wiek.
I jestem z tego bardzo zadowolony.
I dziekuje wszystkim za wypowiedzi.
Naprawde jakos mi to pomaga.
Co prawda jestem tu anonimowy, ale nielatwo sie przyznac, chocby anonimowo, ze jestem zwyklym debilem, zdolnym do debilnych zachowan...
Ale jak sie to juz zrobi, to jakos lzej na duszy, bracia i siostry  _________________ Madly Mad Madman |
|
Powrót do góry |
|
 |
| JPMorgan UĹťYTKOWNIK ZBANOWANY
| Dołączył: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 8 Lip 2012, 22:41 Temat postu: |
|
|
Powiem jeszcze cos.
Moze moj przypadek nie jest klasycznym przypadkiem alkoholizmu, czyli uzaleznienia alkoholowego.
Nie pije codziennie (nawet nigdy nie moglem pic dzien po dniu), nie mam poukrywanach butelek z alkoholem w szufladach, kieszeniach, szafkach.
Ale juz kilka razy w zyciu mialem wszystko, co czlowiek potrzebuje do szczescia i alkohol wypity w niewlasciwym czasie, w niewlasciwej ilosci to zniszczyl.
Za kazdym razem udawalo sie to odbudowac.
Ten ostatni raz udalo sie to odbudowac boskim chyba jedynie cudem.
Gdybym to teraz zniszczyl, nie bede w stanie tego juz odbudowac.
Ja to po prostu wiem.
Ilosc szans jakie mamy od zycia jest ograniczona. Ta byla ostatnia.
9 dni temu moglem znow to zniszczyc. Z powodu alkoholu wypitego w niewlasciwym czasie w niewlasciwej ilosci.
Dlatego zalozylem ten watek.
Chce jednak zyc.
Chce utrzymac to szczescie, ktore udalo sie odbudowac boskim cudem. _________________ Madly Mad Madman |
|
Powrót do góry |
|
 |
| gisli74
| Dołączył: 08 Lip 2011 | Posty: 582 | |
|
Wysłany: 8 Lip 2012, 23:18 Temat postu: |
|
|
Trzymaj siÄ chĹopie i unikaj okazji, a szczegĂłlnie towarzystwa nieodpowiedniego. I pisz, jeĹli pomaga  |
|
Powrót do góry |
|
 |
| zatroskany ILOĹÄ OSTRZEĹťEĹ: 2
| Dołączył: 09 Paź 2008 | Posty: 1220 | |
|
Wysłany: 9 Lip 2012, 15:00 Temat postu: |
|
|
A moze po prostu udac sie do fachowcow? Co prawda przypadek nie jest ciezki ale zawsze mozna sie czegos dowiedziec. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| gisli74
| Dołączył: 08 Lip 2011 | Posty: 582 | |
|
Wysłany: 9 Lip 2012, 19:21 Temat postu: |
|
|
zatroskany napisał: | A moze po prostu udac sie do fachowcow? Co prawda przypadek nie jest ciezki ale zawsze mozna sie czegos dowiedziec. |
Z tego co widziaĹem w tv, to klub AA skĹada siÄ z alkoholikĂłw i wszyscy tam sobie opowiadajÄ
swoje historie. No to chyba jesteĹmy fachowcami?? |
|
Powrót do góry |
|
 |
| zatroskany ILOĹÄ OSTRZEĹťEĹ: 2
| Dołączył: 09 Paź 2008 | Posty: 1220 | |
|
Wysłany: 10 Lip 2012, 15:40 Temat postu: |
|
|
gisli74 napisał: | zatroskany napisał: | A moze po prostu udac sie do fachowcow? Co prawda przypadek nie jest ciezki ale zawsze mozna sie czegos dowiedziec. |
Z tego co widziaĹem w tv, to klub AA skĹada siÄ z alkoholikĂłw i wszyscy tam sobie opowiadajÄ
swoje historie. No to chyba jesteĹmy fachowcami?? |
AA jest chyba dla bardziej ciezkich przypadkow ale fachowcami mozemy byc, czemu nie
W AA wszystko sie dokladnie analizuje:
Na przyklad trzeba wyjasnic od kiedy i skad mu sie biora te ataki picia.
Kiedy to sie zaczelo i jaka jest historia? Troche o tym pisal, to dobre na poczatek.
Byly jakies historie z alkoholizmem w rodzinie, otoczeniu
ktore byly szokujace?
Jaka jest ogolna sytuacja zyciowa? Cierpi na samotnosc? Nieudany zwiazek?
Tryb zycia jak wyglada.
Ma jakies traumy, nierozwiazane lub niezaspokojone potrzeby zyciowe, stresy?
Ma zmienne nastroje, wpada w euforie lub depresje?
Jakie ma nastawienie do zycia? Pojawiaja sie mysli ze zycie jest bez sensu? Mysli samobojcze?
Czy jakby wie ze pojdzie w tango ale nie moze sie powstrzymac? Moze sa jakies czynniki sprawiajace ze do tego dochodzi?
I tak dalej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| JPMorgan UĹťYTKOWNIK ZBANOWANY
| Dołączył: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 10 Lip 2012, 22:51 Temat postu: |
|
|
zatroskany napisał: | gisli74 napisał: | zatroskany napisał: | A moze po prostu udac sie do fachowcow? Co prawda przypadek nie jest ciezki ale zawsze mozna sie czegos dowiedziec. |
Z tego co widziaĹem w tv, to klub AA skĹada siÄ z alkoholikĂłw i wszyscy tam sobie opowiadajÄ
swoje historie. No to chyba jesteĹmy fachowcami?? |
AA jest chyba dla bardziej ciezkich przypadkow ale fachowcami mozemy byc, czemu nie
|
Aby tutaj okazac sie 'fachowcem' musialbys Zatrosk, przynajmniej raz w zyciu porzadnie sie upic, tak by ci sie urwal film.
A nie wyglada na to by ci sie to juz kiedys udalo ?
No ale, zycie przed Toba.
Kiedys pilem kiedy mialem jakies problemy w zyciu.
Wyglada na to, ze po rozwiazaniu tychze problemow, problemow nie ma, a przyzwyczajenie do picia zostaje. _________________ Madly Mad Madman |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|