Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat |
Autor |
Wiadomo |
| einar
| Doczy: 06 Lut 2004 | Posty: 1182 | |
|
Wysany: 10 Gru 2004, 18:49 Temat postu: dziwaczne miejsce dziwaczne samochody |
|
|
W ostatnim programie TOP GEAR Jeremy Clarkson wjeżdżał na sporą górę, błotnistą i obrośniętą mokrą trawą, nowym Land Roverem Discovery. Wjechał, choć korzystał z pomocy wyciągarki i kilku rosłych synów ziemi brytyjskiej :wink: Ale wjechał...
A jakim samochodem i w jakie najbardziej dziwaczne miejsce udało się Wam wjechać, kiedy byliście na Islandii? Żadne to wyzwanie wjechać na lodowiec Nissanem Patrolem na 44' kółkach (akurat, pewnie, że to jest wyzwanie...) Może ktoś z was wjechał na lodowiec maluchem albo chociaż Toyotą Yaris?
Czekam na Wasze historie. |
|
Powrt do gry |
|
|
| O.E. Opiekun Forum
| Doczy: 03 Lut 2004 | Posty: 2552 | Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa |
|
Wysany: 13 Gru 2004, 4:31 Temat postu: Rów |
|
|
Moim jedynym i przykrym osiągnięciem było wjechanie Nissanem Terrano do rowu
Ale może kiedyś wjadę jeszcze w jakieś ciekawsze miejsce i w przyjemniejszych okolicznościach... _________________ CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
|
|
Powrt do gry |
|
|
| einar
| Doczy: 06 Lut 2004 | Posty: 1182 | |
|
Wysany: 13 Gru 2004, 10:05 Temat postu: |
|
|
No faktycznie miałem na myśli inne przypadki |
|
Powrt do gry |
|
|
| Jola
| Doczy: 31 Sty 2004 | Posty: 1000 | |
|
Wysany: 13 Gru 2004, 14:47 Temat postu: |
|
|
Zastanawiałam się jakie samochodowe przygody na Islandii mnie najbardziej kręcą i powiem Wam, że nie jest to jednak wjazd na lodowiec. Najbardziej podoba mi się pokonywanie brodów. Podczas II Wyprawy przejeżdżaliśmy wielokrotnie Jeepem przez większe i mniejsze brody. Nie zapomnę sytuacji, kiedy wracając z Landmannalaugar, już o zmroku, oczywiście zero luda w okolicy, musieliśmy przejechać przez bród. Nie wyglądał źle, nie chciało nam się sprawdzić jak wyglądało dno i jak był głęboki (zresztą nie mieliśmy do tego dobrego sprzętu, żadnego kija, ani wysokich butów, żeby wejść do rzeki). N-ty raz zaryzykowaliśmy. Na środku rzeki samochód zatrzymał się, dno było dość miękkie. Nie wiem jak to się stało, że jednak wyjechaliśmy, ale jakoś powolutku samochód ruszył. Ale przez sekundę serce mi zamarło
Mieliśmy opony 27", nie mieliśmy snorkela, silnik nijak nie był przygotowany do wjeżdżania w wode, a tylko jednego brodu na naszej trasie nie pokonaliśmy. W drodze do Þórsmörk jest bród za brodem. Ostatni jest bardzo głęboki. Nie odważyliśmy się. Staliśmy przed nim zastanawiając się czy ryzykować. Wtedy z przeciwka zaczęła go pokonywać chyba Toyota (o ile pamiętam) na 38''. Facet spytał czy chcemy przejechać, my mówimy, że owszem, ale stanowczo nam to odradził i chyba miał rację...
A jeśli chodzi o lodowiec... No my tym naszym "maleństwem" wjechaliśmy prawie na niego, a konkretnie na Eyjabakkajökull. Ale tam, gdzie stykał się lodowiec z ziemią były strasznie duże kamienie. Na początku zaczęliśmy je usuwać spod kół, potem się poddaliśmy. Nie wjechaliśmy, choć koła już jakichś małych kawałków lodu dotykały |
|
Powrt do gry |
|
|
| einar
| Doczy: 06 Lut 2004 | Posty: 1182 | |
|
Wysany: 14 Gru 2004, 9:54 Temat postu: |
|
|
O... I to jest fajny wyczyn.
Czekam na dalsze relacje... |
|
Powrt do gry |
|
|
| Dcr
| Doczy: 20 Kwi 2004 | Posty: 357 | |
|
Wysany: 26 Gru 2004, 21:26 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze to respekt do terenu. Nigdy nie należy zapominać ,że nie ma silnych na przyrodę. Nie chwalac się myślę ,że mam najwieksze doświadczenie wśród rodaków na Wyspie ale wiele razy mówiłem ,że nie da rady przejechać. I na tym polega szacunek do przyrody tego kraju. Możecie zapytać mojego najlepszego ucznia Sebastiana. |
|
Powrt do gry |
|
|
| einar
| Doczy: 06 Lut 2004 | Posty: 1182 | |
|
Wysany: 27 Gru 2004, 1:25 Temat postu: |
|
|
Dcr napisa: | Nie chwalac się myślę ,że mam najwieksze doświadczenie wśród rodaków na Wyspie |
Taaaa |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 28 Gru 2004, 23:03 Temat postu: |
|
|
Dcr napisa: | I na tym polega szacunek do przyrody tego kraju. Możecie zapytać mojego najlepszego ucznia Sebastiana. |
No ja mam szacunek.
Zdarzyły mi się jednak wariacje typu jazda samochodem wyczynowym Mazda 323 LX '87 w snieżycę na odcinku Reykjavik - Fludir o 22:00. Podróż skończyła pomyślnie ale nie obeszło się bez zaliczenia zaspy 12 km za Sellfoss. I tu chcę podziękować kierowcy Toyoty Land Cruiser za wyciągnięcie mnie z opresji.
Było też przeprawianie się terenowym Oplem Astra GL '95 przez zasnieżone drogi niedaleko Laugarvatn. Jechałem zeby zorganizować sobie Sylwestra w domku letniskowym i... utknąłem na dobre w sniegu 2 km od domku. Skończyło się tym że po wyciągnieciu mojego krążownika szos z zaspy wróciłem do domu w Reykjaviku. Od tamtej pory mówie sobie czasem że naprawdę się nie da.
Dcr napisa: | Nie chwalac się myślę ,że mam najwieksze doświadczenie wśród rodaków na Wyspie |
Dcr teraz naprawdę widzę skutki siadania do komputera po spożyciu alkoholu |
|
Powrt do gry |
|
|
|