| Basia
| Dołączył: 24 Lis 2004 | Posty: 628 | Skąd: Reykjavik |
|
Wysłany: 4 Sty 2005, 18:10 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi sie, ze bardziej niz korupcja jako taka, powszechne jest zalatwianie czegos przez kogos, czyli protekcja, tzn. Franek ma szwagra w urzedzie, to ja zadzwonie do Franka i niech przeloza moj papier z jednej kupki na druga... A jak Franek bedzie cos potrzebowal, to ja mu pomoge. Poniewaz wszyscy sie znaja, taki system dziala "bardzo sprawnie". Nie mieszkam tu wieki, ale w sumie bedzie juz ponad rok, i z korupcja jeszcze sie nie spotkalam, chociaz mam do czynienia ze sfera korupcjogenna (przetargi, inwestycje, skladanie ofer, itp.). Oczywiscie afery typu paliwowej istnieja i beda istniec, bo firmy o wspolnych interesach latwo sie moga dogadac, rynek jest przejrzysty i wiadomo dokladnie kto sie czym zajmuje, ale to nie nazywa sie korupcja... |
|