Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat |
Autor |
Wiadomo |
| KacperKonopek
| Doczy: 30 Lip 2013 | Posty: 1 | |
|
Wysany: 30 Lip 2013, 13:09 Temat postu: Nowe kawały |
|
|
Przed ślubem:
Ona - Ciał Janek.
On - No nareszcie, już tak długo czekam.
Ona - Może chcesz żebym poszła?
On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona - Kochasz mnie?
On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy.
Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona - Chcesz mnie pocałować?
On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji.
Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem.
Ona - Czy mogę Ci zaufać?
On - Tak.
Ona - Kochanie.
Siedem lat po ślubie:
Czytajcie od dołu...
Policjanci jadą na patrol.
Podczas jazdy spotykają 3 nietrzeźwych mężczyzn.
Biorą ich na komisariat.
Niestety, alkomat był zepsuty.
Postanowili ustawić jedno krzesło i sprawdzić ile ich zobaczą. Zaczęli ich wpuszczać po kolei:
- Ile pan widzi krzeseł?
- Yyyy... dwa.
Więc wpuszczają następnego:
- Ile pan widzi krzeseł?
- Yyyy... cztery.
Został ostatni:
- Ile pan widzi krzeseł?
- Yyyy... a w którym rzędzie? |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Atlas
| Doczy: 19 Lip 2013 | Posty: 1 | |
|
Wysany: 13 Sie 2013, 13:11 Temat postu: |
|
|
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty do biegania i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!" |
|
Powrt do gry |
|
 |
| bandi_thc ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1 (dublowanie ogłoszeń)
| Doczy: 16 Sty 2010 | Posty: 7 | |
|
Wysany: 19 Sie 2013, 1:45 Temat postu: |
|
|
Idzie babka przez pole , dziadek też ma sandały .
HAHAHAHA  |
|
Powrt do gry |
|
 |
| bandi_thc ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1 (dublowanie ogłoszeń)
| Doczy: 16 Sty 2010 | Posty: 7 | |
|
Wysany: 19 Sie 2013, 1:48 Temat postu: |
|
|
Suwałki jeb*ą Zelwe !!! |
|
Powrt do gry |
|
 |
| rmkowalczyk
| Doczy: 20 Sie 2013 | Posty: 9 | Skd: Katowice |
|
Wysany: 26 Sie 2013, 9:56 Temat postu: |
|
|
Przychodzi garbaty do lekarza , a lekarz do niego : Na ch** się skradasz ? |
|
Powrt do gry |
|
 |
| ziggi ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
| Doczy: 16 Lut 2013 | Posty: 78 | |
|
Wysany: 30 Sie 2013, 23:55 Temat postu: |
|
|
oddam konia w dobre rece |
|
Powrt do gry |
|
 |
| sebaglik79
| Doczy: 26 Sie 2013 | Posty: 7 | Skd: Tychy |
|
Wysany: 4 Wrz 2013, 12:51 Temat postu: Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby. |
|
|
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!... |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Fazii UŻYTKOWNIK ZBANOWANY
| Doczy: 07 Wrz 2013 | Posty: 5 | |
|
Wysany: 7 Wrz 2013, 9:46 Temat postu: |
|
|
Teściowa przyjeżdża do zięcia i mówi:
- Dzień Dobry zięciu, przyjechałam tu na tyle ile będziesz chciał.....
- To mamusia nawet herbatki się nie napije? |
|
Powrt do gry |
|
 |
| adamtomas
| Doczy: 01 Pa 2013 | Posty: 9 | |
|
Wysany: 1 Pa 2013, 12:25 Temat postu: |
|
|
Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawił studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź.
Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne. |
|
Powrt do gry |
|
 |
| malczewska.alicja
| Doczy: 11 Pa 2013 | Posty: 24 | |
|
Wysany: 18 Pa 2013, 11:01 Temat postu: |
|
|
Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść. Oczywiście
dowiedziały się o tym zwierzęta z lasu i wpadły w panikę. Nazajutrz do
niedźwiedzia przyszedł jeleń i pyta:
- Niedźwiedziu, jestem na liście?
- Tak.
- No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień, żebym pożegnał się z
rodziną. A potem mnie zjesz.
Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia dopiero na drugi dzień. Jako
następny przyszedł wilk i pyta:
- Niedźwiedziu, czy jestem na liście?
- Jak najbardziej.
- Ojej, straszne. Słuchaj, pozwol mi żyć jeszcze jeden dzień, a ja
pożegnam się z najbliższymi. A potem mnie zjesz.
I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień.
Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i pyta:
- Słuchaj, czy jestem na liście?
- Tak, jesteś.
- A nie mógłbyś mnie skreślić?
- Nie ma sprawy.
 |
|
Powrt do gry |
|
 |
| ismanka
| Doczy: 20 Lut 2014 | Posty: 4 | |
|
Wysany: 4 Kwi 2014, 22:03 Temat postu: |
|
|
zajączek zawsze znajdzie wyjście z sytuacji ;D |
|
Powrt do gry |
|
 |
| bialyk
| Doczy: 22 Maj 2014 | Posty: 4 | |
|
Wysany: 22 Maj 2014, 11:18 Temat postu: |
|
|
W pociągu w jednym przedziale jadą matka z 18-letnią córką, generał i szeregowiec. Pociąg wjechał do tunelu, nagle słychać plaśnięcie jakby uderzenie w policzek. Co myśli każdy z pasażerów gdy pociąg wyjechał z tunelu?
Matka: "O ktoś próbował dobierać się do mojej córeczki".
Córka: "Moja mamusia to ma jeszcze powodzenie".
Generał: "Żołnierz skorzystał a ja dostałem".
Szeregowiec: "Jak pociąg jeszcze raz wjedzie do tunelu to znowu przyłożę w gębę generałowi". |
|
Powrt do gry |
|
 |
| fitsi
| Doczy: 12 Sie 2014 | Posty: 6 | |
|
Wysany: 12 Sie 2014, 14:40 Temat postu: |
|
|
Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy.
Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
- Jeeezuuu!
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę.
Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką mąż.
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi ale tym razem uważnie obserwował żonę.
Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż. |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Sau choy
 | Doczy: 08 Cze 2013 | Posty: 25 | Skd: Olsztyn |
|
Wysany: 13 Sie 2014, 18:42 Temat postu: |
|
|
Wyczatane ostatnio w wiadomościach:
- Pewien islandczyk tak szybko ściągał swój wełniany sweter, że aż go prąd zabił,
- Na jednym z basenów wyproszono garbatego, bo udawał rekina. |
|
Powrt do gry |
|
 |
| fitsi
| Doczy: 12 Sie 2014 | Posty: 6 | |
|
Wysany: 14 Sie 2014, 13:07 Temat postu: |
|
|
W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa.
- Czy mogę zobaczyć pani bilet?
Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:
- Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.
Blondynka na to:
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota.
Pilot przyszedł i mówi:
- Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi.
Ten mówi:
- Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.
Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej.
Drugi pilot nie może się nadziwić:
- Jak ty to zrobiłeś
- To proste, powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago. |
|
Powrt do gry |
|
 |
| rysiekx89
 | Doczy: 14 Sie 2014 | Posty: 1 | Skd: Gniezno |
|
Wysany: 14 Sie 2014, 14:33 Temat postu: |
|
|
Kumpel do kumpla:
- Moja żona według jakiegoś tam horoskopu jest spod znaku Ziemi. Ja natomiast w tym horoskopie jestem spod znaku Wody. Teraz rozumiem dlaczego nasze pożycie to jedno wielkie bagno! |
|
Powrt do gry |
|
 |
| plastik UŻYTKOWNIK ZBANOWANY za spamowanie
| Doczy: 26 Wrz 2013 | Posty: 52 | |
|
Wysany: 8 Wrz 2014, 13:09 Temat postu: |
|
|
W muzeum:
- Tata, kto to jest ta duża pani z marmuru? Tam na pomniku?
- To jest, Jasiu, Dziewica Orleańska.
- A dlaczego Orleańska?
- Bo z Orleanu...
- A dlaczego Dziewica?
- Bo z marmuru... |
|
Powrt do gry |
|
 |
| januli
| Doczy: 16 Wrz 2014 | Posty: 2 | |
|
Wysany: 16 Wrz 2014, 12:48 Temat postu: |
|
|
- No, takiego wirusa to ja jeszcze nie miałem! - rzekł zięć informatyk, widząc teściową przy swoim komputerze...  |
|
Powrt do gry |
|
 |
| gerenek1
| Doczy: 24 Maj 2014 | Posty: 2 | |
|
Wysany: 20 Wrz 2014, 22:04 Temat postu: |
|
|
Wpada koleś w kominiarce do banku ze spluwą i drze się:
-Na glebę k$!@a wszyscy! To jest napad! Co się gapisz? Ryj do gleby!
Podchodzi do babeczki do okienka:
- Dawaj hajs!
- Ale proszę pana! Tu nie ma pieniędzy!
- Jak to nie ma pieniędzy, to jest bank! Że niby co jest za tym sejfem?
- To jest bank spermy.
- Otwieraj ten sejf!
Babka otwiera i rzeczywiście, po lewej fiolki, po prawej fiolki...
- I co, że to niby sperma?! Pij to szmato!
- Ale, ale jak...
- Pij bo ci ryj rozwalę!
Wypiła, jakoś przełknęła.
- Jeszcze jedną pij!
- Ale, ale jak..
- Pij bo cię rozwalę!
Ta wypiła, chociaż cofnęło jej się, ale wypiła.
Facet nagle ściąga kominiarkę i mówi:
- I co Marysiu? Można? Można! |
|
Powrt do gry |
|
 |
| maryszyja
| Doczy: 16 Wrz 2014 | Posty: 1 | Skd: Łódź |
|
Wysany: 29 Wrz 2014, 21:08 Temat postu: |
|
|
No to jeszcze jeden kawał z małżeńskiego łoża:
Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem leży sobie w łóżku tyłem do siebie i nagle odzywa się żona:
- Janek, a pamiętasz, jak za młodu to mnie przed snem za rękę trzymałeś?
Wkurzony Janek się odwraca i chwyta żonę za rękę. Potrzymał chwilkę i się odwrócił, na co żona znowu:
- A pamiętasz, jak mnie przed snem w policzek całowałeś?
Janek już porządnie zdenerwowany odwraca się, cmoka żonę w policzek i z powrotem na drugi boczek.
- Jaśku, a pamiętasz, jak mnie na dobranoc zawsze w uszko kąsałeś?
Jan wkurzony na maksa wstaje z łóżka...
- Jaśku, a ty gdzie się wybierasz?!
Jasiek warczy:
- Po zęby!
 |
|
Powrt do gry |
|
 |
|