Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
| ted
| Dołączył: 16 Wrz 2004 | Posty: 60 | Skąd: katowice |
|
Wysłany: 18 Sty 2005, 11:38 Temat postu: Rowerem do Askji |
|
|
Hej!Mam pytanie czy ktos moĹźe pokonaĹ odcinek od Ring Road do Askji (droga F88 lub innÄ
) rowerem!? Ile trzeba by poĹwiÄcic na to czasu?
Jesli macie jakies info to z gĂłry dziÄkujÄ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Wysłany: 18 Sty 2005, 13:16 Temat postu: Rowerem do Askja |
|
|
To zaleĹźy od wiatru :-)
WedĹug mnie na wycieczke trzeba liczyÄ minimum 3 dni. My pierwszego dnia dotarliĹmy 10 km za Herdubreid (jadÄ
c od Detifoss), drugiego do Askja i wrĂłciliĹmy do pierwszego (od Ring Road liczÄ
c) brodu, trzeciego dnia okoĹo poĹudnia byliĹmy znowy przy jedynce. Ale w obie strony wiaĹo nam w plecy!
WiÄcej na http://www.koloroweru.pl |
|
Powrót do góry |
|
 |
| ted
| Dołączył: 16 Wrz 2004 | Posty: 60 | Skąd: katowice |
|
Wysłany: 18 Sty 2005, 14:58 Temat postu: Raz jeszcze Askja |
|
|
DziÄki!Opis na Waszej stronie jest niezĹy!Mam jeszcze pytanie - czy wiecie dlaczego do samego jeziora obowiÄ
zuje zakaz jazdy rowerem?
Gdzie moĹźna w takim przypadku zostawiÄ sprzÄt i bagaĹźe?I czy niema z tym problemu!Aha i czy w samym wÄ
wozie Dregakil moĹźna spokojnie siÄ rozbiÄ na nocleg!?
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
| malwinka
| Dołączył: 01 Lip 2004 | Posty: 53 | Skąd: Warszawa |
|
Wysłany: 18 Sty 2005, 20:37 Temat postu: |
|
|
Hej, nie bylam tam wprawdzie rowerem, ale na piechote ale moge Ci napisac, ze to miejsce, gdzie trzeba zostawic rower, to po prostu maly zwirowy parking z kibelkiem, nic tam wiecej nie ma. No, jeszcze pare tablic informacyjnych. My spokojnie zostawialismy rzeczy w takich miejscach po prostu ufajac, ze nikt ich nie ukradnie. Dalej nie mozna jechac, bo jest to o ile dobrze pamietam rodzaj rezerwatu przyrody, poza tym sporo ludzi tam lazi kapac sie w Viti, droga nie jest utwardzona... moze jeszcze sie boja, ze jakiemus ekstremalnemu rowerzyscie zachcialoby sie zjezdzac do Viti ;-)
Moze i wolno rozbic sie w wawozie, ale nie wiem, czy wypada... Obok jest schronisko Dreki kolo ktorego mozna postawic namiot, a jak wolisz na dziko, to odjedz troche dalej. My rozbilismy sie tam kilkaset metrow od Dreki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Wysłany: 19 Sty 2005, 10:18 Temat postu: Rowerem do Askja |
|
|
Do samego jeziora jest zakaz, zapewne z powodu ochrony przyrody, z resztÄ
nawet jakby nie byĹo to raczej dojazd z bagaĹźem nie jest moĹźliwy - bĹoto, kamienie, Ĺnieg...
Rower i bagaĹź moĹźna spokojnie zostawiÄ na parkingu. My nasze bagaĹźe schowaliĹmy za skaĹami 30 kilometrĂłw wczeĹniej (za Herdubreid) bo i tak mieliĹmy tego samego dnia wracaÄ tÄ
samÄ
drogÄ
.
SpaÄ na dziko moĹźna w zasadzie wszÄdzie (chociaĹź w niektĂłrych miejscach zgodze siÄ z listem powyĹźej - nie wypada, szczegĂłlnie tam, gdzie sa ewidentne zakazy), zwykle zakazy sÄ
w promieniu 5 km od schronisk i kempingĂłw. My trzy razy spaliĹmy w miejscu gdzie "nie wypada" (Landmannalaugar nad jeziorem, Krafla, okolice Herdubreid), zawsze zwijaliĹmy siÄ wczeĹnie rano i nie byĹo z tym problemĂłw. |
|
Powrót do góry |
|
 |
| MARKO
| Dołączył: 02 Mar 2006 | Posty: 9 | Skąd: KRAKOW |
|
Wysłany: 23 Maj 2007, 17:24 Temat postu: |
|
|
Czy ktoĹ z Was podróşujÄ
c do Askji byĹ na Herdubreid?JeĹźeli tak to proszÄ
o info.,jakÄ
drogÄ wybraÄ,ile to zajmuje czasu i czy potrzebny jest jakiĹ
sprzÄt?DziÄki! |
|
Powrót do góry |
|
 |
| behemot
| Dołączył: 16 Mar 2007 | Posty: 8 | |
|
Wysłany: 25 Maj 2007, 17:28 Temat postu: |
|
|
MARKO napisał: | Czy ktoĹ z Was podróşujÄ
c do Askji byĹ na Herdubreid?JeĹźeli tak to proszÄ
o info.,jakÄ
drogÄ wybraÄ,ile to zajmuje czasu i czy potrzebny jest jakiĹ
sprzÄt?DziÄki! |
Droga jest tylko jedna, od strony zachodniej, czyli ze schroniska w Herdubreidlandir trzeba obejsc gore o 18 stopni. Idzie sie po polu lawowym, szlakiem zaznaczonym malymi kolkami drewnianymi, jesli dobrze pamietam ok. 3 godz. Mozna skrocic droge -pod wyjscie na Herdubreid prowadzi droga dla samochodow 4W, jednak znacznie trudniejsza niz glowna do Askji. Pozniej drugie tyle w gore, po wielkim stozku piargowym, miedzy skalami. Pod koniec sezonu szlak mocno przetarty, nie wiem jak wczesniej. Generalnie stromo, mocno sie osypuje (krok do przodu..i zjezdzamy ). Warto miec kijki trekkingowe. Sama koncowka stoku bardzo stroma, acz bez wspinaczki. Pozniej podejscie po szerokiej wierzchowinie (cos w stylu Babiej Gory) i wejscie na krater z bajecznym jeziorem. Przy dobrej widocznosci panorama rewelacyjna. Przy powrocie trzeba bardzo uwazac, bo szlak jest marnie znakowany, ze wzgledu na powierzchnie wierzchowiny (wielkie glazy) malo widoczny i latwo przoczyc zejscie na wlasciwy fragment stoku (co nam sie zdarzylo), a zejscie kazda inna droga moze byc bardzo niebezpieczne. GPS wskazany. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|