reklama

Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna

ICELAND.PL :: Islandia - strona główna portalu

ZANIM COŚ NAPISZESZ PRZECZYTAJ REGULAMIN  
JELI KTO CI OBRAA LUB AMIE REGULAMIN, NIE DAJ SI SPROWOKOWA, NAPISZ DO ADMINA!

 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UytkownicyUytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   ZalogujZaloguj 

Zaloguj si, by sprawdzi wiadomociZaloguj si, by sprawdzi wiadomoci   

Wyprawy po Islandii - pytania
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 20, 21, 22  Nastpny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna -> Turystyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat  
Autor Wiadomo
memy

Doczy: 06 Gru 2011
Posty: 5
PostWysany: 6 Gru 2011, 15:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

spoko spoko Smile ja juz patrzylem na to wiele razy. nie widze tam po prostu za wiele bialych drog i a te inne nie wiem czy mam sie ich bac czy nie, czy to po prosty zwykle odsniezone drogi gdzie jest troche sniegu i lodu,
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
mjkl
ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
Doczy: 26 Pa 2006
Posty: 2605
PostWysany: 6 Gru 2011, 16:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

memy napisa:
spoko spoko Smile ja juz patrzylem na to wiele razy. nie widze tam po prostu za wiele bialych drog i a te inne nie wiem czy mam sie ich bac czy nie, czy to po prosty zwykle odsniezone drogi gdzie jest troche sniegu i lodu,


no bo odsniezaja na biezaco ;]
na rozowej masz juz sniezne koleiny. ciemnoszara osobowka raczej bardzo ciezko - nie da sie. czerwona (teoretycznie) nieprzejezdna.

& zbadaj mapke podrozy: http://img194.imageshack.us/img194/82/goldencircle.jpg - po kolei laxness/parlament/geysir/gulfoss
_________________
"It's nice to be important, but it's more important to be nice", HFV, 1980-2011
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
morazmora

Doczy: 17 Gru 2011
Posty: 5
PostWysany: 17 Gru 2011, 12:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witam serdecznie!

jest to mój pierwszy post na tym forum, więc chciałabym się przy tej okazji z wszystkimi przywitać! Smile

kulturą północy interesuję się już od ładnych paru lat, a Islandia zawsze była miejscem mistycznym, jednym z największych marzeń, celów do zrealizowania. w zeszłym roku wyruszyłam na wielką, samotną 3-miesięczną podróż do Skandynawii, gdzie spędziłam najlepszy czas swojego życia i parę dni temu stwierdziłam, że Islandia będzie moim celem na najbliższe wakacje.

bilet już znalazłam (z Londynu), czekam tylko na przypływ świątecznych pieniędzy Smile problem mianowicie jest tylko jeden: nie wiem na jak długo jechać.
plan mam taki, żeby podróżować autostopem (tak jak po Norwegii i Szwecji), spać pod namiotem, ewentualnie w miastach jakiś couchsurfing.
nie wiem tylko, na jak długo. nie spieszy mi się, mam czas. i właśnie o ten czas chodzi, bo nie chciałabym polecieć na dwa tygodnie i obgryzać sobie palce ze stresu, że utknęłam gdzieś na drugim końcu wyspy, a za dwa dni mam samolot powrotny. chodzi mi głównie o to, żeby być. zaszywać się na parę dni w miejscach, które po prostu mi się spodobają, odpocząć, pobyć gdzieś zupełnie samą. sęk w tym jeszcze tylko, czy miesiąc na przykład to nie za dużo, bo zdążę objechać całą wyspę dookoła 10 razy Very Happy
bardzo proszę o pomoc i sugestie! Smile
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
morazmora

Doczy: 17 Gru 2011
Posty: 5
PostWysany: 17 Gru 2011, 12:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zapomniałam dodać, że w grę wchodzi lipiec-sierpień.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Jar

Doczy: 09 Lut 2010
Posty: 188
Skd: Lublin
PostWysany: 18 Gru 2011, 23:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W zasadzie podałaś wszystkie niezbędne parametry wejściowe, by coś doradzić. Jakieś tam pojęcie o miejscowych warunkach masz, skoro byłaś Szwecja/Norwegia. Tu górujesz nade mną, bo ja wizytę SE czy NO mam dopiero w projekcie [znam tylko relacje znajomych].
Generalnie, podróżowanie po Islandii będzie przypominać północną Norwegię i Szwecję, tylko gdzieniegdzie bardziej -czyli długo, długo nic, ruch znikomy [to w kontekście stopa]. Z tym, że w sezonie poruszanie się stopem jest jak najbardziej realne, co sam praktykowałem. Licz sie jednak z tym, że zabiera to mnóstwo czasu -ale o tym pewnie wiesz i sądząc z 3 -miesiecznej podróży możesz go wygospodarować. Potrzebny czas zależy od tego, jaki wariant zwiedzania przyjmiesz, czy tylko podstawowy objazd Wyspy dookoła, czy dodatkowo pobocza: Fiordy Zachodnie, Snaefellsness, Fiordy Wschodnie, czy też wypad w interior [różne warianty]. W wariancie autostopowym na objazd warto miec 2-3 tyg., chcąc zobaczyć coś więcej minimum 3-4 tygodnie lub pełny miesiąc, a i tak nie licz, że w ten sposób dotrzesz wszędzie.
Oto islandzka specyfika: ruch koncentruje się na wybrzeżu wokół jednej jedynej drogi nr1 -obwodowej wokół wyspy [tzw. Ring Road] oraz powiązanych z nią dróg w strefach zamieszkanych[obejmuje to też F. Zach. i półwysep Snaefellsness, ale drogi gorsze i ruch mały]. Reszta kraju to pustkowie -interior, pozbawiony jakiejkolwiek sieci osadniczej [latem jest trochę schronisk, wraz z polami namiotowymi]. Ruch sensowne rozmiary przybiera własnie VII-VIII, czyli wtedy, kiedy jedziesz.
Interior: Biegną przez niego drogi oznaczone F, tylko dla 4x4. Na kilku z nich latem funkcjonują terenowe autobusy, którymi można się stamtąd wydostać. F35 [Kjolur,200km, letni autobus Reykjavik-Akureyri] i F26 [Sprengisandur,300km, letni autobus Myvatn-Landmannalaugar co kilka dni] pozwalają sie przedostać przez interior na osi S-N. Na tej pierwszej nie ma brodów przez rzeki, ruch większy, nawet auta osobowe sporadycznie. Zrobienie F35 stopem i z buta zajęło mi kiedyś 2 dni, czyli... b. szybko. Oczywiście miałem prowiant na wiele dni, pojemnik na wodę itp. F26 zrobiłem autobusem, by mając ograniczony czas przerzucić sie szybko na południe. Z innych, bardziej lokalnych dróg przez inteurior ciekawe są te na południu w okolicach Landmannalaugar [które samo w sobie jest celem -polecam!!!] F225, F208. Generalnie, planując autostop w interiorze musisz się liczyć z tym,że to sport ekstremalny -nie wszędzie się da, możesz utknąć na wiele dni lub być zmuszoną przez okoliczności do skorzystania z turystycznego autobusu [drogo!!!] bądź jak ostatnio zrobiłem to w okolicach Askji dogadać sie z kierowcami 4x4 na składkę w paliwie. Tam to będzie bardziej trekking z elementami autostopu.
Jedynka i najbliższe okolice: generalnie, raj dla autostopowicza jak na islandzkie warunki,bedzie Ci to przypominało pewnie NO i SE.
Snaefellsness i Fiordy Zachodnie: stopem będzie b. powoli, bo ruch znacząco mniejszy niż w otoczeniu drogi nr1, ale da się.
Namiot dla islandzkiego autostopowicza to konieczność. Tu i ówdzie możesz śmiało obozować na dziko [poza strefami zakazanymi -gł. rezerwaty, ale też np. okolice lotniska w Keflaviku]. Weź coś naprawdę sprawdzonego, odpornego na deszcz i wiatr -koniecznie reparaturka [zapasowy segment stelaża, coś do połatania tropiku]. Z mojej praktyki wynika, że planując noclegi na dziko warto naprzemiennie korzystać z kempingów [b. dużo w pełni sezonu], co zapewnia możliwość odświeżenia się, wysuszenia części rzeczy itp.
Co do zwiedzania: jakieś 60 % atrakcji leży blisko drogi nr 1 lub blisko niej. Reszta albo jest dostępna [jeszcze] autem osobowym [ale stopem niekoniecznie, bo nie ma ruchu, nie mówiąc o jakiejkolwiek komunikacji publicznej], albo 4x4, albo w ostateczności jest osiagalna przy pomocy trekkingu przez pustkowie -małe, albo b. duuże. Czasem po oznakowanych szlakach, a czasem bez. Nie wiem, jakie jest Twoje doświadczenie w wędrówkach np. po górach. Jeśli spore [w sensie orientacji wg. mapy i poruszania w różnych warunkach terenowych i pogodowych] to oprócz zwiedzania miejsc do których można w ten czy inny sposób dojechać poleciłbym Ci jakiś trekking, np. Landmannalaugar-Thorsmork-Skogar. Pamietaj jednak, że to są inne warunki niż np. w polskich górach i jeśli nie masz naprawde sporego doświadczenia, to odradzałbym zdecydowanie takie włóczęgi w pojedynkę. W razie wypadku sznase na pomoc bliskie zeru. Mimo to, zachęcam do zobaczenia choćby kawałka interioru - w jakiejkolwiek, dopasowanej do możliwości formie. Landmannalaugar wydaje sie najbardziej oczywistym celem -wcale przecież nie musisz decydować sie na wielodniowy trekking stamtąd na południe [to akurat dość popularna trasa].
Przekop się przez serwis: www.nat.is Masz tam wszystko, od praktycznego info, jak rozkłady jazdy autobusów, noclegi [także w interiorze], po opis najfajniejszych, wartych zobaczenia miejsc, także szlaki turystyczne [niektóre].
Generalnie, widziałbym Twój wyjazd jako klasyczny objazd wyspy [z Fiordami Z. lub bez] + ew. jakiś kilkudniowy wypad w interior. Kierunek w zasadzie dowolny, choć na poczatku ostatniego sezonu "bezpieczniejszy" okazał się przeciwny do ruchu wskazówek zegara lol Po prostu nad Ring Road w południowej części Wyspy"wiszą" wulkany pod lodowcami, które potrafia czasem spłatać figla, zakłócając nieco komunikację -w lipcu zerwało most koło Vik, na który się lodowiec zsikał w porozumieniu z wulkanem
Co do konkretów, to przejrzyj literaturę w necie i na papierze, a potem śmiało pytaj o konkretne miejscówki -czy warto A czy bardziej B, jak z dojazdem/dojściem itp.
Aha, jesli wybierzesz początek sezonu, to zastaniesz jeszcze wyspę w kwiatach. Wieksze szanse są też na wieloryby, jeśli z decydujesz sie na rejs np. z Husaviku. Zobaczysz też maskonury i mnóstwo innego ptactwa [to akurat za darmo]. Pod koniec natomiast [sama końcówka sierpnia i początek września] masz niewielkie, ale realne szanse na zorzę polarną [aktywność Słońca ładnie rośnie].
Pozdrawiam
-J.
P.S. Z map polecam świetną 1:250k, obecnie w 6 arkuszach, ale zachodzą na siebie i do pokrycia całej wyspy wystarczą nadal chyba 3
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Sajk

Doczy: 19 Sty 2011
Posty: 18
PostWysany: 19 Gru 2011, 10:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@morazmora:
Kolega Jar podał Ci wszystko w bardzo przystępnej formie. Taki przewodnik w jednym poście Smile
Ze swojej strony dodam małe zniechęcenie: omijaj The Golden Circle jak najszerszym łukiem. Mając komfort czasu masz tak naprawdę jedyną rzecz, której podróżnikom na Islandii brakuje. Możesz dzięki temu udać się do miejsc naprawdę wyjątkowych i odwiedzanych przez znacznie mniejszą liczbę turystów, a nie uczestniczyć w pośpiesznym zwiedzaniu typu: take a photo and buy a souvenir..
Z tego co napisałaś lubisz i dobrze się czujesz na szlaku w samotności. Polecam Ci zatem na zachętę (której w sumie Tobie nie potrzeba dodawać) ten filmik: http://vimeo.com/31158028. Myślę, że Twoja wyprawa może się niewiele różnić od tej z filmu...
Jeżeli chodzi o miejsca do odwiedzenia, polecam Ci odwiedzić Fiordy Zachodnie, a w nich w szczególności dwa miejsca:
    1. klify Latrabjarg (http://www.westfjords.is/WhattoSeeDo/AttractionView/latrabjarg). Pojedź tam spokojnie wieczorem, minimum po 21, kiedy już nie będzie ludzi, a ptaki będą wracały z morza do swoich gniazd. Przejdź się długimi i coraz wyższymi klifami, poczuj wiatr od oceanu i rozkoszuj się widokiem zachodu słońca koło godziny 23. Obecność owiec nad samym klifem czyni to miejsce jeszcze bardziej wyjątkowym...

    2. półwysep Hornstrandir (http://www.westfjords.is/WhattoSeeDo/AttractionView/hornstrandir). Jak tam było bosko! Trochę ciężko się tam dostać, ale naprawdę warto (gdzieś miałem link do firmy, która operuje łodziami, które pływają wg ustalonego grafiku, jak coś to pisz...). Tam jest naprawdę pusto, a jak już kogoś spotkasz to jest to na 100% osoba, która ponad wszystko ceni wolność i przyrodę. Widoki i natura są tam niesamowite. Lisy arktyczne, ptactwo, wieloryby... Wysokie klify i fantastyczne przełęcze. Do tego piaszczyste plaże, a tuż obok śnieg na szczytach Smile Oj warto i... bez pośpiechu...


Oj zazdroszczę Tobie planów, zazdroszczę. Islandia to taki next level w porównaniu do Norwegii, nawet północnej, która poprzeczkę stawia bardzo wysoko Smile Ale jak zobaczysz, da się tę poprzeczkę podnieść jeszcze wyżej Smile

Pzdr!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Jar

Doczy: 09 Lut 2010
Posty: 188
Skd: Lublin
PostWysany: 20 Gru 2011, 1:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Saik!
Ja Cię ozłocę i zamorduję równocześnie za ten filmik lol "Moje" Alftavatn! Krajobrazek ze startowej klatki tego filmiku z jeziorem wśród zieleni gór, ten sam na tle którego narratorka tańczy w końcowej scenie... Rozwalił mnie kiedyś totalnie. Ten widok to na jezioro Alftavatn z progu k. Jokultungur, na pd. granicy rezerwatu Fjallbak [szlak Landmannalaugar-Thorsmork]. Dotarłem tam wieczorem, gdy już dawno nikogo nie było na szlaku [jeśli nie liczyć Londyńczyka z Mgły], właśnie przestał siąpić deszcz, było szaro, nastrój miałem jakiś taki neurotyczno-melancholijny. Zobaczyłem, spodobało mi się, zrobiłem jakieś dziadowskie zdjęcie [kończyła się ostatnia klisza]. Kilka sekund potem zza chmur nagle wyjrzało trochę słońca, rozświetlając soczystą zieleń i odblaski rosy na trawie, zza mgły z boku wypełzł lodowiec -MAGIA Shocked Ruszyło mnie tak, że nie byłem w stanie iść dalej -po prostu siadłem i patrzyłem -kwadrans, może dłużej... Takich chwil się nie zapomina...
@morazmora, zalinkowany filmik obejmuje głównie wspomniany szlak z Landmannalaugar, choć nie tylko -nie mogę np. zidentyfikować tej końcówki na wybrzeżu. Klimaty wędrowania w tamtych stronach oddaje świetnie, choć taka pogoda jak na wiekszości ujęć nie trafia się zbyt czesto, nie wszędzie lub nie trwa zbyt długo. Ale dla takich chwil -po prostu warto...
To jest własnie TO.
Nawiasem mówiąc, w jednej scenie owa Klara trzyma w łapach mapę 1:250k, o której pisałem. Do trekkingu oczywiście bierz setki [1:100k]. W tym sezonie boleśnie się naciąłem na mapce z internetu, źle przeze mnie wydrukowanej, co kosztowało mnie białą nockę w górach na nogach do rana. Na szczeście pogoda była akurat znakomita, mniej więcej wiedziałem gdzie jestem -więc nie było jakoś b. groźnie, tylko 4 litery dałem, cóż. Jako rekompensata surrealistyczne zdjecia krajobrazu robione o północy i ulotny widok tęczy o zbliżonej porze...
Potwierdzam radę Saika w kwestii Latrabjarg i w ogóle Fiordów Zachodnich, tym bardziej, że da się tam jakoś dotrzeć w rozsądnym czasie nawet stopem.
Hornstrandir [też F.Z.] natomiast to zupełnie inna bajka [nie byłem tam, ale jest to jedna z moich islandzkich idee fix]. Dostać się tam i wrócić można praktycznie tylko drogą wodną z Isafjordur [koszta!], bo lądem od nasady półwyspu samo dojście w ten rejon/wydostanie się to jest kilka dni [tydzień?] marszu w jedną stronę w zupełnej dziczy. Raczej odradzałbym na pierwszy raz, to temat na osobny wyjazd sam w sobie.
Nie gardziłbym całkowicie Golden Circle, choć jak ktos zobaczy Detifossa czy Dynjandi to taki Gulfoss nie zrobi na nim kosmicznego wrażenia. Ale być na Islandii i nie zobaczyć gejzera, to trochę obciach a w stało-lądowej Skandynawii tego towaru brak. Na Islandii zaś jest obecnie tylko jeden przyzwoicie działający, a po lepszą alternatywę niestety trzeba się udać do Yellowstone, na Kamczatkę [tamtejsza Dolina Gejzerów niestety tylko helikopterem za 500 bagsów -sorry Winnetou], albo do Nowej Zelandii. Thingvellir też jest warte zobaczenia, choćby ze względu na rolę historyczną. Te okolice warto przenaczyć albo na poczatek, albo na koniec [jako rezerwowy bufor przed odlotem].
Z północy polecałbym rejon Myvatn-Krafla, a potem okolice kanionu rzeki Jokulsa a Fjollum. Od Asbyrgi pod Detifossa, najlepiej z obu stron [W i E]. Z Krafli przy dobrej pogodzie latem widać 200km na południe -bez problemu można z mapą zidentyfikować NW kraniec Vatnajokull oraz masyw Tungnafellsjokull opodal. Z kilku miejscówek, nie tylko z samej góry Krafla, na którą mało kto wchodzi zajęty atrakcjami na dole, a widok stamtąd na młode pola lawy przedni. Ja tak trafiłem 2/2 z pogodą, tylko za pierwszym razem nie sprawdziłem dokładnie, co widzę lol
Królową interioru jest niewątpliwie Askja -dość cieżko tam dotrzeć tanio bez 4x4, bo daleko [5 dni z buta w jedną stronę, a turystyczny autobus z Myvatn jeden z droższych tego typu w kraju]. Pluję sobie w brodę, że byłem tam teraz za wczesnie, kiedy Oskjuvatn pod lodem było.
Południowe wybrzeże pełne łatwo dostepnych atrakcji od Jokulsarlon po Seljalandsfoss, wszystko wzdłuż Jedynki, tylko do Laki trzeba osobną wyprawę 50 km w interior [wizyta w L. ma sens tylko przy dobrej pogodzie, jak nawali nic nie bedzie widać] Na tym odcinku Skaftafell, Vik, Skogar i to co widać tam i dookoła po drodze.
Jeśli lubisz klimaty wyspiarsko-małomiasteczkowe polecam na koniec dla odpoczynku wizytę na Heimaey w słoneczny dzień, może w ramach owej rezerwy czasowej.
To nie koniec mojej listy, tego nie da sie zobaczyć na jednym wyjeździe przy autostopowo-trekkingowym stylu podróży. Ale nic się nie bój -Islandia uzależnia Twisted Evil Ze wspomnień 3-ciego dnia I-szego pobytu: tkwię w kamiennej sadzawce z wrzątkiem Wink w Hveravellir. Dookoła ni to powierzchnia Księżyca, ni preria po horyzont, na tym ostatnim wściekle różowy od wieczornej zorzy wielki lodowiec. Można jeszcze czytać, bo to 23-cia dochodzi dopiero i jest jasno [poczatek sierpnia]. Obok siedzi jakiś niemiecki turysta i cytuje sentencje w stylu: Islandię można kochać lub nienawidzieć, bez stanów pośrednich. Potem wyliczył, który raz jest na Wyspie -ein, zwei, drei!
Pozdrawiam
-J.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Sajk

Doczy: 19 Sty 2011
Posty: 18
PostWysany: 20 Gru 2011, 12:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jar, dobry ten filmik, prawda? Tym bardziej, że dziewczyna sama siebie nakręcała, a to zawsze jest trudne i wymaga więcej czasu... Rzeczywiście pogodę miała wyjątkowo dobrą. Albo kręciła tylko wtedy, gdy było sucho, żeby sprzętu nie zamoczyć.

W ogóle w serwisie, na którym umieszczony był ten filmik (staram się nie robić reklamy) jest masa takich smaczków. Słynne już Inspired by Iceland lub Timelapse z wybuchu Eyjafjallajökull z podkładem Jonsiego to takie must-see. Miłego oglądania, jeśli jeszcze nie widzieliście.

Czy ja dobrze rozumiem, że obecnie mieszkasz w krainie marzeń? Czy byłeś tam tyle razy, że po prostu Twoje wypowiedzi tak brzmią?
Sytuacja którą opisałeś w rzeczy samej musiała być ujmująca. Takich chwil nie zapomina się do końca życia i to chociażby dla nich warto podejmować trud i wysiłek (jeśli ktoś nie czerpie przyjemności z samego ich podejmowania Smile ).

Kurde jak ja bym tam chciał wrócić... tylko czasu brak Sad

Może rzeczywiście za ostro napisałem o Złotym Kręgu. Przecież każda chwila i każda sceneria na Islandii jest cudowna, więc nie ma co krytykować tych najbliższych atrakcji. Po prostu warto pamiętać, że oprócz nich są inne, o wiele ciekawsze i mniej oblegane, co nie znaczy, że te są złe. Już same okolice Keflaviku są niesamowite, a dalej robi się tylko lepiej Twisted Evil
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Jar

Doczy: 09 Lut 2010
Posty: 188
Skd: Lublin
PostWysany: 21 Gru 2011, 0:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sajk napisa:
Jar, dobry ten filmik, prawda? Tym bardziej, że dziewczyna sama siebie nakręcała, a to zawsze jest trudne i wymaga więcej czasu... Rzeczywiście pogodę miała wyjątkowo dobrą. Albo kręciła tylko wtedy, gdy było sucho, żeby sprzętu nie zamoczyć.
[...]
Czy ja dobrze rozumiem, że obecnie mieszkasz w krainie marzeń? Czy byłeś tam tyle razy, że po prostu Twoje wypowiedzi tak brzmią?
[...]
Kurde jak ja bym tam chciał wrócić... tylko czasu brak Sad


Filmik znakomity, a znajome klimaty poruszyły wspomnienia. Autorka jest twardą turystką, łażenie samemu po interiorze, nawet po popularnych trasach to mocna przygoda. Ze strony która jest w linku wynika,że zrobiła najpierw trasę z Landmannalaugar, a potem przeszła piechotą Kjolur -niezły kawałek Islandii.
Co do mnie, to siedzę w PL. Na Islandii byłem 3x latem [za każdym razem w nieco innej częsci sezonu], z czego I-szy i ostatni wyjazd [latem br.] w pojedynkę. Też nie mam dosyć, zwłaszcza, że życie pokrzyżowało mi niektóre ambitne plany w trakcie kolejnych wyjazdów.
Ostatnio mam fazę na jakiś krótki wypad zimą, objazdówka autem bez jakichś ekstremów -na to jestem za cienki. Chociaż jakiś taki zimowy trek na Esję lub podobną górkę nie za daleko od cywilizacji by mi się marzył [1-2 dniowy].W związku z tym mam parę pytań do bywalców/znawców tematu [szczególnie roger9300, jeśli zajrzy do tego wątku]:
-jak wygląda zimowe podejście na Esję, czy trzeba się bawić sprzetem typu raki, czekan
-da się na płaskowyżu założyć biwak na 1 noc, czy będzie się fruwać z namiotem nad fiordami
-inne górzyste rejony gdzie da się zimą połazić na 1-2 dni, pozbawione wiekszych trudności i niezbyt lawiniaste, z dobrym dojazdem z Reykjaviku [kojarzę z forum jakąś wzmiankę o Hengill -???]
-jak jest w zimie z zakupem paliwa do kuchenki turystycznej [gaz, kartusze gwintowane]; latem wiadomo, bez kłopotu wszędzie, ale poza sezonem pewnie niekoniecznie, a np. nie znam w Reykjaviku [w odróżnieniu od Akureyri] jakiegoś sklepu z tymi rzeczami, w 66N w centrum były tylko ubrania, gdy byłem tam kilka lat temu
Pozdrawiam
-J.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Sajk

Doczy: 19 Sty 2011
Posty: 18
PostWysany: 21 Gru 2011, 12:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
-jak jest w zimie z zakupem paliwa do kuchenki turystycznej [gaz, kartusze gwintowane]; latem wiadomo, bez kłopotu wszędzie, ale poza sezonem pewnie niekoniecznie, a np. nie znam w Reykjaviku [w odróżnieniu od Akureyri] jakiegoś sklepu z tymi rzeczami, w 66N w centrum były tylko ubrania, gdy byłem tam kilka lat temu


Latem można dostać na prawie każdej stacji benzynowej w Reykjanesbær, a więc tuż pod lotniskiem, zarówno CampingGazy jak i inne Primusy. Polecam używać palniki dwusystemowe, dobre do każdego typu kartuszy... Podejrzewam, że wielkich zmian na tych stacjach benzynowych zimą nie ma, więc pewnie są tam dalej dostępne.

Plan masz fajny. Nie wiem czy zdążyłeś się załapać na bilety promocyjne z Berlina za kilka stówek w obie strony. Może dalej są. Tanie linie oczywiście, promo dostępne tylko stronie tylko po islandzku.

Jeśli chodzi o Esję, to znalazłem tyle (mało, ale zawsze coś Smile ):
http://www.summitpost.org/mount-esja/593100
http://www.youtube.com/watch?v=23H3UkbhPuI
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Jar

Doczy: 09 Lut 2010
Posty: 188
Skd: Lublin
PostWysany: 22 Gru 2011, 0:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzieki Sajk za tego youtube'a o Esji, sporo użytecznych szczegółów, dość ostro to wygląda. Pytanie jeszcze, jaką trasą podchodzili. Na summitpost byłem wcześniej, ale jak wiesz, tam jest naprawdę niewiele. Dlatego liczę na info od ludzi, którzy tam byli. Przydałaby się jakaś sensowna szczególowa mapa i ew. opis szlaków. O dziwo na nat.is nic nie ma. Mapy na serwisie www.lmi.is też niewiele wnoszą w tym konkretnym przypadku.
Nie liczyłbym na taką łatwą dostepność kartuszy z gazem poza sezonem -po prostu brak klientów, więc albo specjalistyczne sklepy, albo jakieś pojedyncze sztuki. Latem, to obaj wiemy z autopsji, jak jest. Chociaż bywają różne dziwne niespodzianki z cenami w niektórych miejscach, jak zauważyłem. Chyba ostatnio Colemany były tańsze od Primusów, ale mogła to być kwestia punktu zakupu właśnie.
A propos palników dwusystemowych gwint-Primus/bagnet-Campingas to ogólnie fajna sprawa, ale pierwszy raz zetknałem się z nimi w praktyce w lipcu br. na... campingu w Vik pomagając posiadaczowi takowego założyć go na kartusz Campingas-a, bez sukcesu Twisted Evil Po bliższych oględzinach okazało się, że coś nie tak było z tolerancją wymiarową tulejki zaworu kartusza wzgledem końcówki palnika lub odwrotnie. Ostatnio pytałem o te palniki w sklepie u siebie w L., pod kątem czy mieli np. jakieś reklamacje, ale o dziwo nie. Pewnie tamtemu turyście trafił sie pechowy egzemplarz. Pytanie tylko, palnika, czy kartusza. Ten ostatni był znaleźny, co mogło mieć znaczenie.
Co do przylotu na Islandię zimą, nie rozpracowałem jeszcze w 100%, ale w interesujacym mnie okresie jest dość cienko z lotami, jak sprawdziłem pobieżnie na www lotniska w Keflaviku. Dla mnie idealnym terminem byłby luty, więc raczej ciężko mi się będzie zorganizować w nadchodzącym roku -trochę za późno wpadłem na ten pomysł. Może za rok, żeby załapać się jeszcze na maksimum aktywności słonecznej -zorza polarna i takie tam Wink W lutym dzień trwa od 10 do 17 i dłużej, co byłoby rozsądnym kompromisem, jak myślę.
Pozdrawiam
-J.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
morazmora

Doczy: 17 Gru 2011
Posty: 5
PostWysany: 25 Gru 2011, 10:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

weszłam na to forum po paru dobrych dniach nieobecności, a tu taka niespodzianka! bardzo, bardzo dziękuję za Wasze wyczerpujące odpowiedzi, naprawdę, kłaniam się w pas!
wczoraj była wigilia (wszystkim przy tej okazji życzę wesołych świąt Smile ), i rodzina poratowała mnie jakimiś pieniędzmi. tym samym islandia przybliżyła się nieco do mnie, tzn na bilet się uzbierało. wkrótce zrobię kosztorys i spróbuję się dowiedzieć ile mniej więcej potrzeba by mi było pieniędzy na tę wyprawę, a niestety do tego dochodzi jeszcze koszt kupna namiotu, bo niestety ten, z którym podróżowałam w Norwegii i Szwecji był pożyczony (wspaniały, szwedzki namiot jednoosobowy z hilleberga, marzenie), i właśnie przez takie rzeczy które jeszcze muszę przed taką wyprawą kupić sprawiają, że zastanawiam się czy wyjazd na tę islandię to nie będzie trochę z rodzaju hardcore, że tak jak w norwegii przez brak pieniędzy będę się żywić przez miesiąc najtańszym chlebem i dżemem... Very Happy i moja rozterka wynika teraz z kwestii czysto pieniężnej, czy jechać i być kloszardem, czy na spokojnie pojechać gdzieś 'bliżej', zarobić trochę pieniędzy, odłożyć, i wyruszyć na wyprawę w przyszłym roku, ale to już tak bardziej z pompą. nie mniej, Wasze wypowiedzi bardzo, bardzo mnie ucieszyły, zaostrzyły bardziej ząbki i bez walki się nie poddam, zrobię wszystko żeby tam wyruszyć, a jak nie teraz, to za rok, i bardzo, bardzo się one przydadzą Wink
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Jar

Doczy: 09 Lut 2010
Posty: 188
Skd: Lublin
PostWysany: 26 Gru 2011, 17:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Morazmora, witaj ponownie. Widzę, że faza na Islandię u Ciebie narasta Very Happy Skoro rozpatrujesz rózne warianty, podrzucę jeszcze jedną myśl: a może zorganizuj kilkuosobowa grupę i wynajmijcie auto? Wiem,że raczej preferujesz wariant niskobudzetowy w pojedynkę, ale wbrew pozorom wariant zmotoryzowany jest stosunkowo ekonomiczny [szczególnie przy zwiedzaniu zakamarków, jak Fiordy Zach. czy jaskinie lawowe k. Husafell], chodzi o szybkość poruszania się. A poza tym jedno nie wyklucza drugiego, tzn. wypadu w pojedynkę po zakończeniu objazdu. Miałem okazję zwiedzać Islandię na oba sposoby i mam porównanie. Za pierwszym razem 2.5 tyg. głównie stopem + autobus, za drugim tyle samo z przyjaciółmi autem osobowym. Różnica była kolosalna jeśli chodzi o ilość miejsc, do których dotarliśmy. Za to za pierwszym razem spędziłem kilka dni w górach na szlaku z Landmannalaugar.
Krótko: najefektywniej jest objechać wyspę autem osobowym [relatywnie niskie koszta], dotrzeć można do 60% ciekawych miejsc. Potem, kto chętny hajda w interior -Landmannalaugar i okolice są tu najbardziej oczywistym celem, choć oczywiście nie jedynym.
Pozdrawiam świątecznie
-J.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
morazmora

Doczy: 17 Gru 2011
Posty: 5
PostWysany: 31 Gru 2011, 16:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hej! zdecydowałam się na Islandię ostatecznie, jeszcze nie kupiłam biletu ale znalazłam w porządku samolot z kopenhagi do reykjaviku. myślałam żeby zorganizować wypad samochodem, ale niestety moi przyjaciele niezbyt garną się do wypadów w takie mroźne miejsca, a w ciemno z nikim nie odważę się pojechać. zresztą, najlepiej czuję się sama. obejrzałam ten film na vimeo, made in iceland, i to jest dokładnie to, co chciałabym zrobić. pójść gdzieś przed siebie, nie ważne tak naprawdę gdzie, z plecakiem i namiotem, tak jak ta dziewczyna, i właśnie po jakimś szlaku, bo nie chcę się zgubić w górach. ciągle nie kupiłam biletu, czy myślicie że 1,5 miesiąca wystarczy na taką podróż? nie cierpię się spieszyć, wolę już gdzieś przesiedzieć i czekać na samolot, niż potem z drugiego końca wyspy gnać na łeb na szyję na samolot. chciałabym przejść wyspę, jak najbardziej i najdłużej się da.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
gisli74

Doczy: 08 Lip 2011
Posty: 582
PostWysany: 31 Gru 2011, 22:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

morazmora napisa:
ale niestety moi przyjaciele niezbyt garną się do wypadów w takie mroźne miejsca,


Ojej, tu naprawdę jest tak mroźno? I to w lipcu? zastanawia się

Od połowy roku rusza nowa linia lotnicza WOW i tam bilety mają być tańsze niż w IE, nawet już chyba bilety sprzedają. A czy starczy 46 dni na zobaczenie wszystkiego idąc piechotą? Oto jest pytanie zmęczony
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
osiek

Doczy: 02 Sty 2012
Posty: 22
PostWysany: 2 Sty 2012, 12:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam,
w czerwcu ze znajomymi lecimy na Islandię. Będzie nas piątka, przy czym nasza trójka przylatuje 3 dni wcześniej, potem przylatuje do nas parka i mamy wspólne 3-4 dni (zależy jak liczyć - 4 dnia mamy wylot). Wstępny plan na pierwsze trzy dni mamy taki:
Spimy w Reykjaviku (mamy śmiesznie tanie noclegi już zarezerwowane na 3 noce) i chcemy objechać Golden Circle, okolice Katli, Eyjafjallajökull i wrak dakoty oraz Blue Lagoon. Czwartego dnia jedziemy po znajomych na lotnisku, wymieniamy auto na większe i chcemy gdzieś dalej pojechać. W planie Fiordy Zachodnie lub... no właśnie co? Kusi nas bardzo północny kraniec wyspy: wykąpać się (choć to za mocno powiedziane zapewne) w Morzu Grenlandzkim niemal na samym kole podbiegunowym Wink. Minusem tego planu jest spora odległość a co za tym idzie czas.

Pytania do Was:
Lądujemy w Keflaviku o 8:40. Zakładam, że na wyjście z lotniska, odebranie samochodu nie będzie potrzeba nam więcej niż jakieś 30-45 minut (lecimy tylko z podręcznym bagażem, więc odpada czekanie na bagaż). Czy jesteśmy w stanie pojechać do wraku Dakoty zwiedzając po drodze Katlę i Eyjafjallajökull (obiecałem mu to dwa lata temu jak uwięził mnie w Portugalii Wink i wrócić o sensownej porze do Reykjaviku? Czy lepszym wyjściem będzie pojechać na Golden Circle? Blue Lagoon myślałem o tym, żeby zostawić na koniec by przed wylotem odpocząć Wink

Gdzieś po głowie kołacze się myśl, żeby polecieć samolotem lokalnymi liniami na północ. Czy ktoś z Was wie jak układają się ceny i promocje w czasie na loty wewnątrz Islandii?

Gdzie warto się zatrzymać i przede wszystkim na ile w Zachodnich Fiordach? Jakiś godny polecenia guesthaus/hostel, który by ceną z nóg nie zwalał?

pozdrawiam
Paweł
Jaka jest prędkość podróżna na islandzkich drogach? Ile mniej więcej czsu zajmie przejazd z lotniska w Keflaviku do np Zachodnich Fiordów?
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
Sajk

Doczy: 19 Sty 2011
Posty: 18
PostWysany: 2 Sty 2012, 14:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gisli74 napisa:
Ojej, tu naprawdę jest tak mroźno? I to w lipcu? zastanawia się

Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Wiele zależy od tego, w jaki sposób się podróżuje. Jeżeli jest to podróżowanie autem i jedynie wychodzi się na spacerki i fotki przy atrakcjach turystycznych, to i przy -15 będzie znośnie. Sprawa ma się zupełnie inaczej, gdy większą część lub całość podróży odbywa się bez samochodu, a nocuje się pod namiotem... Wtedy średnia dobowa na poziomie 10st. C to wcale nie jest dużo, a przy pechu do pogody i ciągłym deficycie kalorii... oooj bywa upierdliwie zimno...

Dużo też zależy od tego, gdzie na wyspie się aktualnie znajdujecie. Inna pogoda jest przy stolicy, inna na wschodzie, a jeszcze zimniejsza we Fiordach Zachodnich... Tak po prostu jest Smile
osiek napisa:
Czwartego dnia jedziemy po znajomych na lotnisku, wymieniamy auto na większe i chcemy gdzieś dalej pojechać. W planie Fiordy Zachodnie lub... no właśnie co?

Tylko nie Fiordy Zachodnie! W sensie nie na 2 doby (bo sam 1 dzień to czas przejazdów). Trasy tam są duuużo gorsze/trudniejsze niż jedynka, co za tym idzie jedzie się wolniej. A jechanie tam na jedną dobę moim zdaniem mija się z celem. Tam jest tyle ciekawych miejsc (niektórzy FZ nazywają Islandią w pigułce), że szkoda byłoby tylko jeździć a nic tak naprawdę nie poczuć). Ale to moje zdanie. Może inni mają inne Smile
osiek napisa:
Gdzieś po głowie kołacze się myśl, żeby polecieć samolotem lokalnymi liniami na północ. Czy ktoś z Was wie jak układają się ceny i promocje w czasie na loty wewnątrz Islandii?

Lot Air Iceland z Reykjaviku (domestic) do Isafjordur to wydatek rzędu 45 Euro w jedną stronę. Nie mi oceniać czy to dużo czy mało. Promocji tam raczej nie było, a cena była względnie stała.
osiek napisa:
Gdzie warto się zatrzymać i przede wszystkim na ile w Zachodnich Fiordach? Jakiś godny polecenia guesthaus/hostel, który by ceną z nóg nie zwalał?

Bardzo fajna jest duża jak na FZ miejscowość Isafjordur. Jest też tam hotel/hostel i pole kempingowe sieci Edda, ale ceny za hostel nie znam, bo spałem w namiocie. Z Isafjordur można wyjść na szlak, można popłynąć na północ lub pojechać na pd lub pd/zach lub polecieć gdziekolwiek Smile
Cudownym miejscem są klify Latrabjarg, ale dojazd tam jest bardzo męczący. Przejazd przez "Islandzkie Alpy" drogą nr 62 od Flókalundur do wodospadu Dynjandi jest atrakcją samą w sobie (podobnie jak niesamowity wodospad Dynjandi). Inne piękne miejsca to okolice Flateyri (gdzie mieszka i pracuje dużo Polaków) oraz Sudureyri. Z resztą kurcze wszędzie jest pełno miejsc do chodzenia.. Północ FZ (płw. Hornstrandir i lodowiec Dragnajokull) to jeszcze lepsza bajka, ale czasu żeby tam dotrzeć na pewno Wam nie starczy Sad

Reasumując:
Fiordy Zachodnie - jak najbardziej TAK, ale nie na dwa dni. Jakbym miał dwa dni to wlazłbym sobie na Esję albo pojechał do Snæfellsjökull, chociaż na to drugie też mogłoby być za mało czasu.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
gisli74

Doczy: 08 Lip 2011
Posty: 582
PostWysany: 2 Sty 2012, 18:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

osiek napisa:


Jaka jest prędkość podróżna na islandzkich drogach? Ile mniej więcej czsu zajmie przejazd z lotniska w Keflaviku do np Zachodnich Fiordów?


Nigdzie w Islandii nie można legalnie jechać więcej niż 90 km/h. Częste ograniczenia do 70 i 50 km/h. Główna droga nr 1 wygląda b. często jak gminna droga w Polsce (szerokość i jakość nawierzchni). Oczywiście zdarzają się klienci jeżdżący 150 i więcej, ale musicie się liczyć z wysokimi mandatami za przekroczenie prędkości nawet o 5 km/h (znajomy niedawno zapłacił 30 tys. ISK za jazdę 107 przy ograniczeniu do 90).

Reasumując - każdy powie inaczej, ale jak dla mnie to prędkość podróżna to ok. 70 km/h. Z lotniska do Isafjordur jest jakieś 450km (o ile się nie mylę, piszę z pamięci) Mówiąc o lecie - czas przejazdu to ok. 7 godzin. W zimie można nielicho ugrzęznąć, zdecydowanie odradzam.

Cytat:
Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Wiele zależy od tego, w jaki sposób się podróżuje. Jeżeli jest to podróżowanie autem i jedynie wychodzi się na spacerki i fotki przy atrakcjach turystycznych, to i przy -15 będzie znośnie. Sprawa ma się zupełnie inaczej, gdy większą część lub całość podróży odbywa się bez samochodu, a nocuje się pod namiotem... Wtedy średnia dobowa na poziomie 10st. C to wcale nie jest dużo, a przy pechu do pogody i ciągłym deficycie kalorii... oooj bywa upierdliwie zimno...


Jasne, że bywa zimno, nie o to mi chodziło. Często pokutuje przekonanie, że w Islandii pogoda przypomina tę z biegunów. Jednak w lipcu to zimno jest raczej tylko na lodowcach i wysoko w górach. Mowa o temperaturach ujemnych.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
mjkl
ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
Doczy: 26 Pa 2006
Posty: 2605
PostWysany: 2 Sty 2012, 18:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

osiek napisa:
Jaka jest prędkość podróżna na islandzkich drogach?


90. z tym przy dobrej pogodzie 120/130.
_________________
"It's nice to be important, but it's more important to be nice", HFV, 1980-2011
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
osiek

Doczy: 02 Sty 2012
Posty: 22
PostWysany: 2 Sty 2012, 20:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki za informacje Smile
Co do przekraczania prędkości, nie sądzę aby nam się zdarzało. W jaki sposób kontrolują prędkość? Radiowóz jeżdżący po drodze? Lotne patrole z suszarkami czy stacjonarne radary czy może jeszcze coś innego? Co do prędkości podróżnej to domyślam się że ze względu na niezbyt wieli ruch i niemalże brak obszarów zabudowanych to średnia prędkość może być wysoka?

Sajk 90 euro za bilet w dwie strony to jest hmm i dużo i nie dużo. Biorąc pod uwagę ile mnie wyniesie podróż z Wrocławia do Reykjaviku/Keflaviku (zapewne właśnie okolice 90 euro) to jest to mega dużo Wink Biorą pod uwagę, że jest to jakieś 450 km w jedną stronę i oszczędza się sporo czasu i paliwa to jest to warte rozważenia. W Isafjordur znajdę jakąś wypożyczalnię samochodów? Bo lecieć i być uwiązanym do miasteczka to tak trochę bez sensu.
Z tymi FZ to jest tak, że mamy 3-4 dni (zależy jak liczyć) wspólne ze znajomymi. Możemy je przeznaczyć niemal w całości (odliczając dojazd) na FZ lub kierować się gdzieś indziej. Dwa tygodnie na Islandii pewnie byłoby mało, żeby objechać wszystko, nie mówiąc o zobaczeniu. Ewentualnie co warto zobaczyć np na północy Islandii?

pozdrawiam
Paweł
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
Wywietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna -> Turystyka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 20, 21, 22  Nastpny
Strona 8 z 22

 
Skocz do:  
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach



SIGN PETITION FOR TRAVELLING WITH PETS ON ICELAND!
Kuchnia Azjatycka: chiska, tajska, indyjska, japoska, wietnamska itd.
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Igloo Theme Version 1.0 :: Created By: Andrew Charron