Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat |
Autor |
Wiadomo |
| FilipR79 ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
| Doczy: 08 Lip 2006 | Posty: 991 | |
|
Wysany: 21 Pa 2007, 23:07 Temat postu: |
|
|
Leisla napisa: | u nas byl limit stron na licencjacie 40....ja przsekroczyłam niestety;D |
Nie za bardzo rozumiem:
1 strona tytulowa
2 strony spisu tresci
3 strony wstepu
....
4 strony zakonczenia (podsumowanie)
Czyli pozostaje 30 stron (maksymalnie) na "swoja inwencje tworca". A spytam z ciekawosci jaka byla najmniejsza objetosciowo praca? 14 stron?  |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Leisla
 | Doczy: 30 Sie 2007 | Posty: 65 | |
|
Wysany: 21 Pa 2007, 23:12 Temat postu: |
|
|
minimum bylo 25 stron ale jak ktos mial wiecej niz te 40 to sie nic nie dzialo...w dzialach medycznych sa bardzo zroznicowane tematy i cizko jest czasem napisac na kilka stron a czasem ciezko na kilkadziesat... ja mialam temat rzeke i musialm i tak z wiekszoszosci zrezygnowac bo bylo za duzo;)
tak naprawde to kazda uczelnia rzadzi sie swoimi prawami.... _________________ What's up doc....??? |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Grazyna
| Doczy: 06 Gru 2005 | Posty: 1093 | Skd: Islandia |
|
Wysany: 22 Pa 2007, 7:49 Temat postu: |
|
|
Kedyś przed wojną osoba , która miała maturę była uważana za wykształconą, teraz jak widzę studia nawet się błachostką.
Smutne.  _________________ Brunetka |
|
Powrt do gry |
|
 |
| FilipR79 ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
| Doczy: 08 Lip 2006 | Posty: 991 | |
|
Wysany: 22 Pa 2007, 8:25 Temat postu: |
|
|
Grazyna napisa: | Kedyś przed wojną osoba , która miała maturę była uważana za wykształconą, teraz jak widzę studia nawet się błachostką.
Smutne.  |
Grazynko nieprawda, sa uczelnie i sa óczelnie, na mojej tak latwo nie bylo. |
|
Powrt do gry |
|
 |
| O.E. Opiekun Forum
 | Doczy: 03 Lut 2004 | Posty: 2552 | Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa |
|
Wysany: 22 Pa 2007, 9:07 Temat postu: |
|
|
Dziś często jest tak, że poziom absolwenta uczelni wyższej technicznej jest porównywalny z dawnym absolwentem technikum (sprzed 30 lat).
Brak jest na uczelniach weryfikacji wiedzy oraz mechanizmów, które miałyby skłaniać wykładowców do rzetelnego sprawdzenia wiedzy. A tak profesor da wszystkim minimum 3, i każdy może jechać w swoją stronę. Zero problemów.
A dzięki temu na uczelni studiuje wiele tysięcy ludzi, na których ministerstwo daje pieniądze...
Gdyby ministerstwo dawało kasę proporcjonalnie do liczby absolwentów, którzy przez rok po skończenu studiów utrzymają pracę (w zawodzie), to podejście uczelni byłoby zupełnie inne. Nagle zniknąłby cały ten garb ludzi nijakich i słabych, a pozostali mieliby lepszy sprzęt i mniej tłoku na zajęciach...
No ale długo tak nie będzie, bo politycy żyją z tego, że system działa źle. _________________ CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
|
|
Powrt do gry |
|
 |
| mjkl ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
| Doczy: 26 Pa 2006 | Posty: 2605 | |
|
Wysany: 22 Pa 2007, 10:06 Temat postu: |
|
|
ano. ponad polowie "wyzszych" uczelni przydaloby sie odebrac koncesje. |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Grazyna
| Doczy: 06 Gru 2005 | Posty: 1093 | Skd: Islandia |
|
Wysany: 22 Pa 2007, 17:18 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo rozumiem ludzi, którzy za wszelką cenę chcą mieć wyższe wykształcenie byle jak i byle gdzie. Jakieś komleksy? Po co tracić czas? _________________ Brunetka |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Tomek_krk
| Doczy: 02 Lis 2006 | Posty: 176 | Skd: Kraków |
|
Wysany: 22 Pa 2007, 17:36 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak to sie stalo, ale ja tego tematu nie stworzylem, ktos wycial moje slowa i przykleil je tutaj.
Fakt wracam za 2 tyg do Polski z zamiarem napisania pracy mgr, ale to przeciez osobista sprawa kazdego z nas kto jak i kiedy pisze prace licencjacka czy mgr. Wiadomo ze kierunek kierunkowy nie rowny i trudniej jest skonczyc prawo, medycyne, czy kierunek techniczny niz socjologie, geografie czy historie, tylko po co od razu teksty typu:
Cytat: | Nie bardzo rozumiem ludzi, którzy za wszelką cenę chcą mieć wyższe wykształcenie byle jak i byle gdzie. Jakieś komleksy? Po co tracić czas? | czy zlosliwosci w strone Leisly
Wazne by kazdy studiowal to co lubi |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Ireth Alpha Team
| Doczy: 22 Pa 2004 | Posty: 416 | Skd: Dania |
|
Wysany: 22 Pa 2007, 17:36 Temat postu: |
|
|
Co do tematu -- moja magisterka powstala w duzej czesci w ciagu dlugiego majowego weekendu, ale pisalam wtedy po 15 godzin dziennie, z przerwami na jedzenie, toalete i sen. Natomiast samo przygotowywanie sie, zbieranie materialow do niej, konsultacje zaczelismy na drugim semestrze czwartego roku studiow.
A co do Twojej diagnozy, Grazyno, jest trafna; bardzo duzo ludzi bylejakimi studiami zalecza sobie kompleksy. Studiowac jest w Polsce bardzo latwo. Czytalam niedawno artykul, ktory mowil m.in. o tym, jak dewaluuje sie stopien naukowy doktora -- na studiach doktorskich (platnych) zostaje coraz wiecej ludzi, czesto o znikomych mozliwosciach intelektualnych. _________________ Ziemniaki pozdrawiaja buraki. |
|
Powrt do gry |
|
 |
| O.E. Opiekun Forum
 | Doczy: 03 Lut 2004 | Posty: 2552 | Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa |
|
Wysany: 23 Pa 2007, 0:31 Temat postu: |
|
|
Myślę, że dużą winę za frustracje młodych ludzi ponosi kultura miejska, gdzie liczy się kariera, pośpiech, kasa.
Wielu młodym ludziom przydałby się rok przerwy na jakieś medytacje w klasztorze lub w Tybecie. Albo chociaż kilka miesięcy prostego życia na wsi.
Frustracje i pęd do kariery powoduja, że ludzie idą na studia bo czują taki mus i nacisk ze strony otoczenia i rodziców.
Kiedyś w audycji radiowej namawiałem rodziców, by nie posyłali dzieci na medycynę, prawo, ekonomię, bo jeśli ich dzieci nie lubią tych kierunków to zostaną podrzędnymi lekarzami bez uprawnien, prawnikami bez licencji lub bezrobotnymi ekonomistami nadającymi się na tzw. "zmywak" w Londynie.
Czasem lepiej jest pozwolić dziecku podróżować lub wybrac kierunek bardziej egzotyczny. Bo jeśli ktoś coś kocha to łatwiej mu jest zostać specjalistą w tej dziedzinie, a specjalista prawie ZAWSZE znajdzie dobrą robotę.
Gdy sam musiałem weryfikowac studentów i ktoś musiał otrzymać ocenę niedostateczną, to był płacz jakby ta ocena przkreślała całe życie. A przecież studia i oceny są nic nie warte wobec takich rzeczy jak rodzina, miłość itp.
Ludzie dobrowolnie nakładali sobie klapki na oczy i chcieli tylko zaliczyć, by mieć dyplom. Nie potrafili nawet dostrzec, że oceny w indeksie nic nie znaczą, że są śmieszne wobec różnych prawdziwych ludzkich tragedii.
Jak można płakać z powodu złej oceny, postawionej sprawiedliwie?
Znam osobę, która nie skończyła studiów, a więc nie ma nawet tytułu magistra, lecz wiedzą i rozumem prześciga wielu doktorów.
Ja w ogóle ignoruję dyplomy wyższych uczelni. Nieco więcej szacunku mam dla dyplomu doktora, choć ten ostatni jest TYLKO dowodem na czyjąś pracowitość, a nie koniecznie stwierdza, że ktoś jest naukowcem (niestety).
Doktoraty w Polsce w większości robią ludzie pracowici, bo uczelnie nie mają pieniędzy na etaty techników i asystentów. Więc aby profesor mógł robic wazne badania, bierze cichego spokojnego i przede wszystkim pracowitego młodego człowieka, który owszem ma jakąś tam wiedzę, ale jego intelekt nie gwarantuje a wręcz wyklucza wielkie odkrycia naukowe.
To najwyżej profesor dokona odkrycia na podstawie pracy swego doktoranta, który jak ta mróweczka "zapiernicza" w laboratorium lub bibliotece...
Nie bez znaczenia jest również fakt, że aby zostac profesroem belwederskim lub uczelnianym (wyższa pensja) to trzeba pochwalić się kilkoma wypromowanymi doktorami. System działa więc jak fabryka doktorów.
Oczywiście uczelnie jako rządzone autonomicznie, są wręcz siedliskiem korupcji i politycznych rozgrywek. Bywają nawet sytuacje, gdzie doktorant jest człowiekiem ambitnym i chętnym, lecz ma głupiego i wrednego promotora, który wszystkie zasługi doktoranta przypisuje sobie.
Ale to opowieść na inną okazję  _________________ CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
|
|
Powrt do gry |
|
 |
| Leisla
 | Doczy: 30 Sie 2007 | Posty: 65 | |
|
Wysany: 24 Pa 2007, 0:06 Temat postu: |
|
|
wiecie duzo zalezy od kierunku studiow i od promotora. u mnie na uczelni najwazniejsza jest praktyka i w sumie to tylko praktyka a te licencjaty to bylo chyba pro forma zeby spelnic wymogi UE. ja na studiach mialam 80% zajec praktycznyc a wyklady no coz prawie wogole....i mysle ze to jest dobry system bo przez praktyke mozna sie wiecej nauczyc niz sleczec nocami w ksiazkach.... _________________ What's up doc....??? |
|
Powrt do gry |
|
 |
| kazimiera
| Doczy: 26 Sie 2007 | Posty: 72 | Skd: Reykjavík |
|
Wysany: 26 Pa 2007, 0:25 Temat postu: |
|
|
wszystko zalezy od promotora
jakbym zsumowala w ile napisalam prace mg to wyszlo by mniej wiecej 1,5 mca po kilka godzin dziennie (bylo 300 stron) ale moj promotor potrzebowal czasu "na przeanalizowanie" czytaj: nie mial czasu i czekalam tydzien na korekte kilu stron... |
|
Powrt do gry |
|
 |
|
Wysany: 28 Pa 2007, 20:15 Temat postu: |
|
|
Cześć ludzi zapewne idzie studiwać, aby pozbyć się kompleksów. Myślę, że kolega Filip79 tak ma. A co do szybkości to chyba najszybciej i najtaniej kupić dyplom na bazarze? |
|
Powrt do gry |
|
 |
| O.E. Opiekun Forum
 | Doczy: 03 Lut 2004 | Posty: 2552 | Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa |
|
Wysany: 28 Pa 2007, 21:04 Temat postu: |
|
|
Myślę, że ludzie studiują nie tyllko z powodu kompleksów, ale głównie z powodu strachu, który jest w nich.
Tacy ludzie wolą się trzymać stada, które zmierza na smakowite łąki, niż samodzielnie szukać szczęścia.
Wiadomo jest powszechnie, że po studiuach łatwiej znaleźć pracę i to w dodatku lepiej płatną i lżejszą.
Więc ludzie słabi myślą, że dyplom będzie talizmanem (przepustką), który da im lepszą przyszłość i szczęście.
Zwykle tacy ludzie bardzo późno odkrywają, że trochę zmarnowali swoje życie.
Ale korzystając z porównania do stada, jest tak samo z ludźmi, że gdy pojawia siędrapieznik, to ogólnie stado jest bezpieczne, ale tylko dla najlepszych osobników, bo drapieznik wybiera sztuki najsłabsze. Dlatego słabi nie powinni iść ze stadem...
Ale niestety słabość właśnie polega na tym, że nie umie się dostrzec tej prostej prawdy.
Gdyby w szkołach uczyli mądrzy nauczyciele, to być może lepiej udałoby się wychować ludzi i pozbyć ich strachu. _________________ CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
|
|
Powrt do gry |
|
 |
| Grazyna
| Doczy: 06 Gru 2005 | Posty: 1093 | Skd: Islandia |
|
Wysany: 28 Pa 2007, 21:39 Temat postu: |
|
|
A wiecie co? Ja nie mam ukończonych studiów wyższych. I wcale nie czuję się gorsza od innych. Wręcz przeciwnie mam swoje marzenia, aby tu nadal kontynuować swoją edukację , ale jedynie w swoim kierunku pasji i dążeń. A na razie usiłuję ogarnąć rozumem ten islandzki język, co przychodzi mi nadal z niemałym trudem. Jakoś Bóg nie obdarzył mnie zdolnościami lingwistycznymi. Ale ciągle mam nadzieję, że w końcu osiągnę poziom islandzkiego mnie satysfakcjonujący. Więc jak widać na moim przykładzie można ,żyć bez kompleksów i bez studiów. Ciekawa jestem ilu z Was tutaj nie ma wyksztalcenia wyższego? To taki test samych siebie, jaki wy macie obraz samych siebie. Jeżeli macie ochotę napiszcie o swoim wyksztalceniu.Zobaczymy co z tego wyjdzie? _________________ Brunetka |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Leisla
 | Doczy: 30 Sie 2007 | Posty: 65 | |
|
Wysany: 28 Pa 2007, 22:17 Temat postu: |
|
|
Odżajer piękne porównanie, i bardzo trafne. Ludzie to zwierzeta stadne i w tej kwestii polecam ksiazke Christophera Moora Brudna Robota- Taki mały cytat z niej:
"Samce alfa są często obdarzone szczegolnymi cechami fizycznymi tj wielkosc sila szybkosc atrakcu=yjny wyglad wyksztalconymi w ciagu eonow przez ewolucje, czyli przetrwanie najsilnieszego, ktoremu mowiac wprost przypadaja wszystkie dziewczyny. Z kolei gen samca beta przetrwal; nie dzieki pokonywaniu przeciwnosci, leczi ch przewidywaniu i unikaniu. Kiedy samce alfa szly polowac na mastodonty, samce beta umialy przewidziec ze atakowanie wscieklego wlochatego buldozera za pomoca naostrzonego patyka to lekka przesada i zosatwaly w obozowisku by pocieszac zrozpaczone zony. Kiedy samce alfaruszaly podbijac sasiednie plemiona, zdobywac trofea i scinac glowy, samce beta przewidywaly ze w razie zwyciestwa naplyw niewolnic spowoduje powstanie nadwyzki samotnych kobiet, wymienionych na nowszy zdobyczny model. Nie beda one mialy nic do roboty oprocz konserwowania scietych glów i liczenia trofeów, a niektore poszukaja pociechy w ramionach samcow beta, ktore mialy dosc sprytu by przezyc. W wypadku kleski, coz, powtarzala sie historia z wdowami. Samce beta rzadko bywaja najsilniejsze albo najszybsze, ale jako ze umieja przewidywac zagrozenia ich liczba znacznie przewyzsza liczbe samcow alfa. To samce alfa rzadza swiatem ale samce beta stanowia tryby dzieki ktorym ta maszyna dziala."
jak wiec widac kazdy jest potrzebny i kazdy znajdzie swoja role w spoleczenstwie:) _________________ What's up doc....??? |
|
Powrt do gry |
|
 |
| O.E. Opiekun Forum
 | Doczy: 03 Lut 2004 | Posty: 2552 | Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa |
|
Wysany: 28 Pa 2007, 22:33 Temat postu: |
|
|
Tyle, że podziały na samców alfa i beta to pewne uproszczenie. Zawsze zostaje pewna grupa ludzi, którzy chcą być samcami alfa mimo, że się do tego nie nadają.
Jest też grupa samców alfa, którzy z jakichś przyczyn chcą być samcami beta (choć to chyba rzadkość).
Myślę, że samiec beta to samiec, który ma w sobie lęk. Niekoniecznie tylko spryt i kalkulację ryzyka.
Ale to trudne do udowodnienia, gdyż należałoby wejść w posidanie wiedzy jaki jest cel istnienia samca (poza oczywiście zapłodnieniem).
Jeśli samiec ma byc drapieżnikiem, bez uczucia lęku, który będzie dominował i zdobywał nowe tereny dla swego plemienia, to samce beta należałoby okreslić jako odpad gatunkowy (osobniki słabe i chore).
Natomiast jeśli to agresja, dominacja i ekspansjonizm są ślepą drogą (wypaczeniem), to wtedy samce beta będą de facto samcami alfa
Pytanie równie podstawowe, czy samce beta nie chcą uczestniczyć w łowach na mamuty ze strachu czy z czystej kalkulacji zysków i kosztów .
W tym drugim przypadku byłyby rodzajem samców alfa bis, czyli takich samców, które posługują się rozumem by osiągnąć te same cele (dominację i ekspansję).
Natomiast te samce, które ze strachu o swoje życie nie chcą uczestniczyć w polowaniu i wybierają życie rodzinne, to osobniki raczej z cechami żeńskimi. _________________ CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
|
|
Powrt do gry |
|
 |
| mjkl ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
| Doczy: 26 Pa 2006 | Posty: 2605 | |
|
Wysany: 29 Pa 2007, 0:57 Temat postu: |
|
|
Grazyna napisa: | A wiecie co? Ja nie mam ukończonych studiów wyższych. I wcale nie czuję się gorsza od innych. Wręcz przeciwnie mam swoje marzenia, aby tu nadal kontynuować swoją edukację , ale jedynie w swoim kierunku pasji i dążeń. A na razie usiłuję ogarnąć rozumem ten islandzki język, co przychodzi mi nadal z niemałym trudem. Jakoś Bóg nie obdarzył mnie zdolnościami lingwistycznymi. Ale ciągle mam nadzieję, że w końcu osiągnę poziom islandzkiego mnie satysfakcjonujący. Więc jak widać na moim przykładzie można ,żyć bez kompleksów i bez studiów. |
jakikolwiek papier z wyzszej uczelni nie powinien powodowac ani kompleksow ani jakiegos zbytniego poczucia dumy z faktu jego posiadania... btw jeden z moich znajomych zakonczyl oficjalna edukacje na 6tej klasie podstawowki a wiedza/umiejetnosciami/doswiadczeniem przewyzsza niejednego ignoranta-doktoranta z wyzszej trzypietrowej uczelni z warszawy czy innej mniej niefajnej miejscowosci...
Grazyna napisa: | Ciekawa jestem ilu z Was tutaj nie ma wyksztalcenia wyższego? To taki test samych siebie, jaki wy macie obraz samych siebie. Jeżeli macie ochotę napiszcie o swoim wyksztalceniu.Zobaczymy co z tego wyjdzie? |
w podstawowce raz mialem czerwony pasek. spoko poszly egzaminy do sredniej, dostalem chyba 5 z polskiego i 6 z matematyki. ale szybko to technikum znudzilo mi sie chyba bo powtarzalem 4ta klase... nie chcialo mi sie lektur czytac i sciag na elektrotechnike czy systemy cyfrowe przygotowywac. no i mialem wazniejsze i ciekawsze rzeczy do robienia. potem do matury nie chcialo mi sie uczyc & nie zdalem pisemnego z polskiego. to rok pozniej jakos poszlo. czyli technikum 5letnie w sumie 7 lat wyszlo. w miedzyczasie jakos jeszcze zeby do wojska nie pojsc do jakiegos z xxxx studium sie zapisalem zeby papier do wku zaniesc. miala byc niby amnestia rok pozniej ale nie bylo to studiowac sobie marketing zaczalem. a marketing dlatego, ze najmniej zajec bylo. 3 letni licencjat. spoko poszlo bo latwiej sciagalo sie niz w technikum nawet i samemu nawet sciag nie trzeba bylo tworzyc bo wszystko na sieci wisialo. potem 2 letnie magisterskie, ale po pierwszym semestrze znudzilo sie. i w sumie amnestia byla czyli wku z glowy wiec juz nie trzeba sie bylo meczyc. ;] |
|
Powrt do gry |
|
 |
| Grazyna
| Doczy: 06 Gru 2005 | Posty: 1093 | Skd: Islandia |
|
Wysany: 29 Pa 2007, 10:11 Temat postu: |
|
|
Teraz muszę biec do pracy, ale obiecuję swoją edukację też opisać. Też nieco zakręcona.  _________________ Brunetka |
|
Powrt do gry |
|
 |
|
|
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach
|
|